Bishop zapauzował na chwilę, ale sądząc po jego minie wszyscy wiedzieli, co zaraz nastąpi. - Dziesięć sztuk za ucho? Panowie i Panie, gdzie do diabła jest Ameiko? Jutro rano... Jak wyleczymy kaca, idziemy polować na gobliny! - Krzyknął na pół knajpy waląc kuflem w stół. Po chwili ciszy, która mogła zostać odebrana jako sceptyczne nastawienie do nowego pomysłu, solenizant kontynuował: - No nie, zobaczcie, Ameiko to wyjadacz, ja prawie panuję nad swoimi zaklęciami, w najgorszym razie Hydris je zdepta - powiedział podpierając się pod boki z uśmiechem, jak osoba która wpadła właśnie na coś tak genialnego, że aż nie posiadała się z radości.
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3! |