- Może i masz rację, ale wątpię żeby te małe, złośliwe kurduple pozwoliły nam od tak wejść do siebie, zrobić co mamy zrobić i wrócić pić tutaj dalej - odpowiedział szybko Bishop, starając się odwrócić kieliszek do góry nogami na znak, że jeszcze jedna kolejka i trzeba będzie go zbierać z pod stołu. - W każdym razie chodźmy zobaczyć co w trawie piszczy, a ustalać konkrety będziemy w zależności od sytuacji.
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3! |