- Jaaasnee... widziałeś, jak bardzo był nami zainteresowany. Ze stresu musiał zasnąć, bidulek. Daj mi jakieś piwo, bez różnicy. - powiedział do barmana, po czym mruknął do siebie -I tak teraz wszystko jest takie parszywe, że piwo nie może być lepsze... {Znowu tyle pytań... chyba tym razem będę musiał poczekać} pomyślał i zagryzł zęby. Nienawidział czekać. |