Dziewczyna była tak bardzo otumaniona za pomocą używek, że nawet uderzenia z otwartej ręki w tym przypadku nie pomogły. Na szczęście zimna woda, którą po paru minutach znaleźli, zawsze się sprawdza. Angelika szybko podniosła się i zaczęła cała drżeć, obejmując ramiona rękami.
- Strasznie... mi... zimno...
Młodzieńcy uśmiechnęli się dumni ze swoich pomysłów. Niestety nie mieli dużo czasu na radość, bo po chwili usłyszeli trzask pękniętej gałązki. Natychmiast odwrócili się, a kiedy zobaczyli, że kilka metrów od nich w cieniu jednego z drzew stoi wysoka sylwetka, wybałuszyli oczy z przerażenia. |