Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2007, 12:56   #15
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Jonas Kristof Van Koyt
Mimo pozostawienia większości luksusów daleko za morzem, Jonas cieszył się z nowych okoliczności w swoim życiu. Nie było dla niego chyba nic gorszego niż monotonia. Użeranie się z biurokratyczną stroną życia, wysłuchiwanie nowych postulatów i rozporządzeń oraz tego jak wpłyną one na dalsze władanie jego włościami było najgorszą męką, jaką poznał w życiu. Wolał forsowne marsze ze swoim oddziałem po wietrznym pogórzu niż te dyrdymały. Po kilkunastu minutach ogarniała go taka senność, że musiał ratować się ucieczką przekładając dokończenie dysputy na później. Podobną niechęcią napawały go notoryczne bale i przyjęcia, kiedy to musiał wymyślać najróżniejsze powody, żeby tylko uciec od tej całej pompy i umizgów: tak Panie baronie, dziękuję Panie baronie, miał tego dość. Odmowa przekazana wprost byłaby obrazą, podobnie jak nieobecność bez ważnego powodu. Wyjazd z Tilei „w ważnej sprawie” był najlepszym antidotum na jego bolączki. Żal mu było jedynie opuszczać swoich podwładnych, którzy czasem przychodzili do niego z prośbą o rozstrzygnięcie jakiegoś sporu. Powierzył te sprawy jednak opiece swojego sekretarza, Eduardo, którego uważał za człowieka sumiennego i uczciwego.

Jonas siedział przy stoliku zamknięty w kajucie, czekając na informację o widocznym lądzie. Wyzbyty z wierzchniego odzienia zadowalał się jedwabną, białą koszulą na swoich plecach i pomarańczowymi obcisłymi spodniami sięgającymi pod kolana, wykonanymi z jakiegoś egzotycznego materiału, którego nazwy nawet nie starał się zapamiętać. Na stopach nosił białe podkolanówki i sięgające nieco niżej, eleganckie, skórzane buty miodowego koloru z wywijanymi cholewkami.
Jonas był młodym, bo dopiero 24-letnim człowiekiem, miał czarne, krótko przystrzyżone, żołnierskim zwyczajem, włosy, niebieskie oczy i mierzył niecałe 6 stóp wysokości. Na jego szczęście, bądź też nieszczęście, (bo jak wiadomo ludzka zawiść, podobnie jak głupota, nie zna granic) matka natura nie poskąpiła mu urody i wdzięku, co w miarę swoich możliwości, gdy zachodziła taka potrzeba, a w ręcz konieczność, wykorzystywał, jako swego rodzaju oręż. Jak każdy arystokrata, on także podkreślał ten dar kosztownymi pierścieniami dobranymi stosownie do jego statusu, by nie uchodzić za zbyt bogatego, ani za zbyt ubogiego.

Dobre wieści nie nadchodziły, dlatego oddawał się na przemian czytaniu dostępnych w kajucie powieści lub poezji. W reszcie, kiedy i to go znużyło, rozgrywał, z braku lepszego towarzystwa, sam ze sobą kilka partyjek pokera o butelkę rumu stojącą przy krześle. Dzięki zawsze pewnej wygranej mógł grać ostro, co by gra była bardziej emocjonująca i tak też czynił.
 
Lorn jest offline