Ja zaczynałem za dzieciaka od autorskich światów i na rzutach monetą czy się udało czy nie, potem dochodziły jakieś kości i stopniowo w mechanikę mnie wkręcili. Może faktycznie zaczynanie od najprostszej mechaniki, za to z ciekawymi historiami do opowiedzenia to nie jest zły pomysł. Bo prawda jest taka że ludzie są ciekawi z natury i lubią słuchać, a jak coś jest dobrze opowiedziane to zainteresuje każdego. Tak mnie zapoznano z RPG i może jedyny minus jaki w tym wszystkim widzę, to ogólna niechęć do bardziej skomplikowanej mechaniki w sesjach, choć mimo wszystko jakąś losowość i uproszczone statystyki lubię, bardziej kręci mnie luźne snucie opowieści.
__________________ ... |