Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2007, 15:53   #16
Sir_herrbatka
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Glein siedział, patrzył spojrzeniem nieruchomych oczu sycąc się zielenią.

Chociaż jego oczy były jasne, w zielono-błękitnym odcieniu to włosy miał czarne jak smoła i tak samo gęste. Był młody, wyglądał zaś jeszcze młodziej, prawie jak nastolatek.

„Ale czułem się staro. Dojdzie tu do rozlewu krwi, nie ważne kto wygra, to pokonani zginą z mojej winy. Czułem się staro i byłem zmęczony. Sam nie wiedziałem czy postąpiłem słusznie...

Przynajmniej jabłka są słodkie i dojrzałe...”

A trawa zielona, woda chłodna. Glein sięgną po kolejny owoc i wgryzł się w niego. Położył się wpatrując się w błękitne niebo jasnym spojrzeniem.

„A przecież, zrobiłbym to jeszcze raz! Bo było to coś odpowiedniego, jakaś ulga, jakaś godność dla tych ludzi. Gdy... jeżeli wrócę tu jeszcze to nie będę mógł spojrzeć w oczy tym ludziom, oni zaś będą mnie nienawidzić. Ale to co zrobiłem było czymś dobrym!”

Glein sam nie wierzył własnym myślom, nie potrafił uwierzyć, nie chciał. Wpatrywał się tylko w niebo powoli przybierające barwę miedzi. Cicho nucił melodię która kiedyś wpadła mu w ucho, nie pamiętał kiedy, nie wiedział gdzie. Nie interesowało go to nawet...

Jeśli myślisz, że wykorzystaliśmy wszystkie szanse
I szansę by wszystko zrobić dobrze
Popełniaj te same stare błędy

Przestał nucić, otaczał go jedynie łagodny szum wody. Sam czuł tylko wściekły żal i wstyd.

„Następnym razem postaraj się bardziej!”

Glein podniósł się z ziemi. Był wysoki i silny, ale czuł się mały i słaby. Założył swoje buty, zapiął także ubranie. Mógł udawać rzemieślnika w takim stroju; ubrany był bowiem skromnie, bez żadnych ozdób ale za to solidnie i czysto. Jak zawsze.

Ruszył powolnym krokiem w kierunku chłopca, w lewej dłoni podrzucał nadgryziony owoc. Trawa uginała się pod stopami, zaś Glein mimo wszystko czuł się prawie szczęśliwym; miejsce napawało go spokojem i było piękne. Polubił tutejszych mieszkańców, choćby córkę kowala która podarowała mu jabłka.

Wziął kolejny kęs do ust...

Doszedł do chłopaka.

-Smacznego! Nie przejmuj się, nie są robaczywe.

Rzucił mu z koszyka słodki owoc do rąk a sam ruszył spoglądając na gasnące słońce. Kierował się w stronę miasta.

„I tak zagrzałem tu zbyt długo miejsce...”

Glein przeszedł spokojnym, długim i miarowym krokiem po raz wtóry rzekę...
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline