- Jak chcesz to pal, mnie tu i tak większość czasu nie będzie. - Kyrlen nie był przyzwyczajony do takich warunków, wolał przespać się gdzieś na dworze niż w miękkim, według niego, łóżku.
- Jakby ktoś mnie szukał to idę poćwiczyć. - Po drodze miał zamiar zajść do zbrojowni, jako specjalista do walki w zwarciu nie miał zbyt wielkiego wyboru. Broń w zasadzie miał przymocowaną do ciała na stałe, pancerz też. Wziął jednak dla pewności dwa miecze łańcuchowe, uniform zwiadowcy oraz kaptur z peleryną. Zaraz po tym poszedł się rozejrzeć po bazie by znaleźć salę do ćwiczeń. |