Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2013, 20:32   #15
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Walka rozgorzała na dobre. Dzięki sprytowi i pomyślunkowi kapłana najgroźniejszy z przeciwników został, przynajmniej tymczasowo, wyłączony z walki. To jednak nie oznaczał, że bitwa została wygrana. Zombie atakowały bez ustanku mężczyzn, im mimo braku przewagi liczebnej dawały sobie radę z chłopami. Łucznicy na szczęście dla żywych mieszkańców, zajęci byli walką z krasnoludem i klerykiem. Tylko dzięki temu nie zabili kolejnych chłopów. Walka za pomocą łuku w zwarciu nie mogła przynieść efektu. Krasnolud mimo pierwszego niecelnego ciosu, pozbawił możliwości ruchu i ataku szkieleta, z którym walczył. To samo uczynił Kyllan. Kości rozsypały się po ziemi, a oczodoły nieumarłych ponownie pochłonęła kompletna czerń. Widząc wsparcie, wieśniacy odważniej zaatakowali. Zapomnieli przy tym chyba, iż nie walczą z żywymi ludźmi, którym rozpłatanie brzucha zakończyłoby żywot.

Mimo licznych ran zombie wciąż trzymały się na nogach. Kiedy zorientowały się, że ich wsparcie łucznicze poległo, zmieniły cel swoich ataków. Krasnolud, który stał odwrócony do nich plecami, otrzymał cios w głowę. Krew pojawiła się na jego twarzy, zalewając oczy. Nie zdążył wyjęknąć nawet słowa, gdy padł na ziemię. Kapłan zdążył tylko upewnić się, że jego nowy kompan jeszcze żyje, jednak nie miał czasu na ratowanie brodacza. Musiał bronić się przed dwoma atakującymi go zombie. Ciosy obu nieumarłych były niecelne, jednak los nie mógł uśmiechać się do kapłana cały czas. Wsparcie chłopów było mizerne, tak więc musiał radzić sobie po prawdzie sam.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline