Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2013, 20:50   #17
Gerappa92
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu
Szli za Dorien w ciepły letni poranek. Rześki wiaterek smagał jego obolałą od przepojenia alkoholowego głowę.
Lecz mimo to krasnolud zachował dobry humor. Słonko pięknie świeciło a brzuch miał jeszcze pełen po nocnej wieczerzy. Pogwizdywał pod nosem i starał się nie zostawać w tyle. Nagle jego uwagę przykuła księga, którą tajemniczy niziołek trzymał przypiętą do pasa. Jako syn skryby spędzał wiele czasu nad książkami. Nie tłumiąc w sobie ciekawości podszedł do Branda i zapytał czy mógłby rzucić okiem. Olhivier był zafascynowany magią. Sam znał kilka sztuczek. Kilka marnych sztuczek, którymi jakoś szczególnie się nie chełpił. Widok kuglującego krasnoluda raczej wzbudzał śmiech a nie podziw, dlatego rzadko kiedy używał swojej magii. Mimo to uciął sobie krótką pogawędkę na temat magii z ów czarodziejem pytając go m.in. w czym się specjalizuje.

Kiedy do kompanii dołączył Glim, Olhivier strasznie się ucieszył i od razu pozdrowił go w gnomim języku. Miasto, w którym niegdyś żył krasnolud, leżało niedaleko siedziby gnomów, z którymi często zdarzało im się handlować. A kiedy Olhivier musiał uciekać z oblężonego przez olbrzymy miasta to właśnie u nich znalazł schronienie. Gnomy otoczyły go opieką bez najmniejszego wahania. A kuracja w ich przytulnych norkach była jedną z najprzyjemniejszych rzeczy jaka mu się przytrafiła w życiu. Towarzystwo tych pogodnych istot ukoiło jego rozpacz, a nawet zaraziło go ciekawością świata i to do takiego stopnia że już nigdy nie wrócił w góry. I właśnie taką krótką historią uraczył druida kiedy ten podszedł do niego aby się zapoznać.

Po kilku godzinach marszu bard trochę zmarkotniał ponieważ w jego brzuchu zaczęło głośno burczeć. Może to właśnie dlatego Dorien zdecydowała się na krótki odpoczynek. Olhivier nie czekał i od razu rozwalił się obok strumyka a następnie z nogami w wodzie rozpakował porcje podróżną. Dopiero po chwili zauważył że na polanie trwa jakieś zamieszanie. Podszedł bliżej żeby przyjrzeć się poczynaniom gnoma. Żując suszoną wołowinę oglądał cale przedstawienie z osłupieniem. Zastanawiał się co Glim szeptał do wilków i nie omieszkał go o to zapytać przy najbliższej nadarzającej się okazji.
 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline