Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2007, 18:33   #3
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Cytat:
Napisał Cep
1. Pan X jest znakomitym/wykształconym malarzem. Obrazy które tworzy wprawiają znakomitą większość odbiorców w osłupienie. Pan X nikogo nie uczy, jedynie przekazuje swoje odczucia przez sztukę. Tworzy dla siebie i publiczności, nazwijmy go artystą komercyjnym. (A jaki nim nie jest... chyba ze ma inne źródło utrzymania) Potrzebuje uznania swoich dzieł przez szerszą publiczność. Czy wg Twojej teorii jest intelektualistą złym czy dobrym geniuszem?

2. Pan Y jest inżynierem. Pracuje nad paliwem które zrewolucjonizuje przemysł. Prowadzi badania dla wiedzy, dla dobra społeczeństwa ale także w równym stopniu dla pieniędzy i sławy jaką niewątpliwie przyniesie mu to odkrycie. Jest tym 'złym' czy 'dobrym'?
Szczerze mówiąc, to albo Twoje przykłady są złe, w znaczeniu: oboje "Panów" są źli, albo przykłady tylko pośrednio wiążą się z treścią felietonu.

Przypominam, że w felietonie została poruszona DUMA wykształconych ludzi, którzy zachowują się poniżej swojego wykształcenia wobec innych. To typ dumy, który za wszelką cenę ma zamiar utrudnić życie innym.

Geniusze pomagają i ważne jest, kto jak działa. Raczej myślę, że "genialni", naprawdę, mało myślą o pieniądzach czy sławie. Historia zna wiele przypadków, gdy ci genialni odosobniają się w pewien sposób, by zapobiec własnej świadomości o rozgłosie. To jest jasne, że mają zamiar uniknięcia dumy, która tak często spotyka pseudo-wykształconych (ale mało rozwiniętych moralnie?) ludzi, którzy ponadto, że uczyli się tego, co inni odkryli, to jeszcze się tym pawią.

Cytat:
Napisał Cep
Odnoszę wrażenie ,że Twój felieton przedstawia ludzi w czarno-białych barwach. 'Odczłowiecza' ich. Czy tak naprawdę na świecie istnieją prawdziwi altruiści-producenci?
Felieton przedstawia całą gamę kolorów: od dobrych inteligentnych ludzi, po poetów i filozofów aż po intelektualistów, jednych złych, drugich dobrych.

Przypominam, że trafia się też intelektualista dobry, który swoją dumę, wypływającą z wiedzy, jaką posiada, przytłacza humorem i drwiną. Dlatego, czasami lepiej spotkać jest intelektualistę - cynika, niżeli po prostu intelektualistę, który ma (chorobliwie i utrudniającą) "poważną" (wszystko traktuje zbyt na serio i przez to jego duma jest jeszcze bardziej widoczna) postawę.

Pozdrowienia
 
Solfelin jest offline