Gereke zdecydował, że uda się z Baronem – gołębiarzem. Wolał z pewnością niebezpieczną wyprawę z nimi, niż zostawać we wsi, w której panoszyć się będzie tylu potencjalnych religijnych świrów. Swoją decyzję przedstawił od razu, oczywiście tylko krótkim: - Ja oczywiście pójdę na bagna - nie dodając reszty o której myślał. Przez chwilę pomyślał o Saskii, która z pewnością będzie miała teraz ‘przyjemność’ porozmawiać z Łowcą, ale liczył, że kobieta sobie z nim poradził. W sumie to mieszkańcy teoretycznie nie mieli nic do ukrycia. I Jutzen, jak i miał nadzieję Gerekę, że i Matthais, nie mieli powodów, by przypuszczać by było inaczej. Wiejskiego cyrulika zainteresowało tylko, co Łowca miał na myśli, gdy mówił o organizowaniu obrony… Tych słów i zmian, jakie chce wprowadzić się nieco obawiał.
Czas jaki miał minąć do wyruszenia na bagna spędził na przygotowywaniach. Zjadł coś, sprawdził swój ekwipunek, a także (choć może szczególnie) udał się do Saskii na rozmowę. Postanowił jej przekazać wszystko co powiedział o Łowca, a także poinformować o swojej decyzji, że udaje się ba Bagna, do chatki znalezionej przez Jacco. |