Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2013, 21:08   #4
Kuru
 
Reputacja: 1 Kuru nie jest za bardzo znanyKuru nie jest za bardzo znanyKuru nie jest za bardzo znanyKuru nie jest za bardzo znanyKuru nie jest za bardzo znanyKuru nie jest za bardzo znanyKuru nie jest za bardzo znany
Lekko zdziwiony wiadomością przetarł dłonią zmęczoną twarz. Podniósł wzrok znad liściku jednak osoby, która go wręczyła, już nie było. Odwrócił się na pięcie wciąż wpatrując w tekst, po omacku szukając butelki whisky. Opróżnił ją do końca i począł zastanawiać się nad ewentualnymi konsekwencjami spotkania w Hamonis. Kto wie... może zaproponują mu współpracę, podzielą się jakimiś naukowymi nowinkami, zechcą sfinansować któryś ze sprzętów, a może ofiarują królika doświadczalnego celem przetestowania jego protez? Za to ostatnie ugryzł się w język. Niewolnictwo już chyba umarło całkiem. Kto o zdrowych zmysłach zgodził by się na coś takiego?
Godzina to dużo czasu jednak Christian nie miał żadnych interesujących zajęć więc może udać się tam już teraz. W końcu i tak nie rozumie praktycznie nic z czytanej przez niego książki. Najpierw jednak przyjrzał się sobie w lustrze – podkrążonym oczom, zapadniętym policzkom, niechlujnemu zarostowi oraz nieśmiertelnym kręgom z przerywanych linii. Obdarzył odbicie szerokim uśmiechem uznając iż nie potrzebuje żadnego zabiegu pielęgnacyjnego. Zupełnie nie bacząc na zasady dobrego wychowania uda się na spotkanie wyglądając jak ochlapus. Dzieło wieńczył oczywiście zapach alkoholu oraz stare znoszone ubranie. Wyszedł z wynajmowanej przez siebie kwatery i obrał kurs na lokal. Korytarzami przechadzał się wolno coby po napawać się widokami stacji Sanctum 2. Nie żeby była według niego jakoś wybitnie piękna czy coś. Po prostu wciąż nie wierzył w swoje szczęście.

- No więc.

Burknął do siebie cicho i przeciągle gdy dotarł na miejsce. Nie dawał po sobie poznać, że rozpiera go energia. Mało by brakowało a z tej euforii i ekscytacji zaczął by się trząść.
 
Kuru jest offline