- O żesdz ty!! Zabrałeś mi kierownicę!! MOJĄ KIEROWNICĘ - wrzasnął wściekle Smartass!. Chwycił wielkie koło i wściekłym wzrokiem spiorunował pingwina. Nie do końca zrozumiał jego reakcję ale jedno było pewne. Nie puści kierownicy za żadne skarby świata, choćny pingwin straszył wywalonym językiem i poruszał nim jak wąż.
Samochód w szalonym tempie zazygzakował o mało nie wypadając z drogi. Smartass i pingwin na parę sekundę skupili się na ratowaniu towarzyszy i siebie przy okazji i gdy samochód znowu ruszył prosto, Smartass wściekle szarpnął za pióra dziwnego ptaka a gdy ten odchylił się nieco do tyłu, wskoczył tuż przed kierownicę i znowu złapał ukochane kółko, mocno i pewnie. Nie ważne że siedział pingwinowi niemal na brzuchu, jak na jakiejś ruchliwej poduszce.
-NIKT!! Powtarzam... NIKT NIE BĘDZIE ZA MNIE KIEROWAŁ JAKIMKOLWIEK POJAZDEM!! - wrzasnął prosto w dziób pingwinowi. - Poza tym. Nie dosięgasz pedałów! - dodał na koniec i wdepął gaz do dechy. Wgniotło niektórych w siedzenia, innych rzuciło na tylną szybę, jeszcze inni może i wypadli w ogóle z auta ale to akurat nie obchodziło Smartassa.
- Z drogi dupki!!!
__________________ Człowiek jest na tyle cywilizowany na ile potrafi zrozumieć kota. |