Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2013, 19:14   #13
Rahaela
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Godzina minęła wam szybko na rozglądaniu się po bazie, wypoczynku i złożeniu zamówienia na uzbrojenie. Do waszego pokoju przyszedł jeden z pracowników administracyjnych. Miał na sobie czarny mundur i komunikator włożony w ucho, wyglądał na około 40 lat.
- Zwiadowcy Sylvany proszę za mną. Udamy się do zbrojowni po wyposażenie.
Pracownik poprowadził was gąszczem korytarzy do windy, a następnie na niższe poziomy bazy. Na tym poziomie korytarze przeplatały się z tymi większymi dla pojazdów dostawczych. Ciężkie maszyny skrzypiały i ciężko dudniły przewożąc kontenery z uzbrojeniem dla pojazdów lądowych i latających. Mechanicy w żółtych uniformach uwijali się przy pojazdach łatając dziury i tankując je. Kilku zbrojmistrzów w ciężkich metalicznych zbrojach oceniało działa wymieniając im chłodziwa, ładując przy tym mechanicznymi kończynami w kształcie kluczy potężne pociski.

Doszliście w końcu do przedziału zbrojowni poświęconej zwiadowcą. Stał w niej zbrojmistrz w czerwono czarnym uniformie palący fajkę tuż nad pojemnikami z amunicją. Połowa jego twarzy była zastąpiona cybernetycznymi implantami, czerwony oczodół błyskał nikłym światłem, gdy was oglądał.
- Jestem zbrojmistrzem zwiadowców, nazywam się Letal Dorow. - zaciągnął fajkę wznosząc obłoki dymu. - Osobiście doglądam każdą broń i pancerz po konserwacji dokonanej przez moich podwładnych, aby mieć pewność, że to nie ekwipunek zawiódł na polu walki. - Podparł się o metalowe biurko cmokając fajkę i puszczając z niej kolejne opary tytoniu. Z jego pleców wystrzeliły cztery długie metalowe ramiona, które chwyciły ciężki bojowy bolter i rozebrały go w powietrzu, wyczyściły, zakonserwowały, a następnie załadowały i powiesiły na ścianie. Wszystko trwało z trzy sekundy podczas dalszej przemowy. - Oczywiście możecie marudzić, że mieliście w rękach lepsze cacka, ale to nie rozmiar lufy, ani ostrza robi z was żołnierza. Pokażcie tym z góry co możecie zrobić podstawową bronią, a mogę was zapewnić, że dostaniecie do ręki naprawdę coś ekstra.

Stary zbrojmistrz pomógł każdemu się dozbroić, potrafił w trakcie opowiedzieć o miejscach, w których była, o ludziach którym służyła i potwornościach jakie widziała. Na odchodne pomachał wam stalową macką, gdy pozostałe trzy żonglowały rakietami i uzupełniały nimi wyrzutnie na ścianach. - Pamiętajcie by szanować każdą broń, wtedy odwdzięczy się ona tym samym!

Pracownik administracyjny cierpliwie czekał, aż się dozbroicie, a następnie poprowadził was do hangaru, w którym sierżant Sylvana dyrygowała mechanikami i zbrojmistrzami. Przed wami stał czarny statek zwiadowczy z licznymi bliznami i łatami, trumna na skrzydłach prosząca się o godny pochówek.
 
Rahaela jest offline