Korneliusz, pan Piotr, Prezes i Homer
Poszliście wszyscy na górę do pokoju z pająkiem, bo słyszeliście, że jest tam reszta. Artur, pan Robert i Robert
Najbliżej jest duży pokój. Drzwi prowadzące do niego są dwuskrzydłowe. Po wejściu orientujecie się, że jest to wystawna jadalnia bądź też sala balowa. Na środku znajduje się duży stół. Jest przykryty obrusem, zaś na nim stoi jedenaście zastaw - czyli tyle, ile was tutaj przyszło. Wszystko wygląda na niedawno przygotowane, ale nie widzicie tu żadnych ludzi. Korytarz okrąża ten pokój - na każdej ścianie sali poza zewnętrzną znajdują się jedne drzwi prowadzące do niego. Piotrek, Tomek i Belkar
Przyszła do was czwórka z dołu i opowiedziała wam o notatce, którą znaleźli w piwnicy. Mówiła ona o tym, że żeby wydostać się z tego hotelu pułapki trzeba znaleźć złotą statuetkę, trzy kości do gry, kościany klucz i czarną sferę. Z drugiej strony była ona pisana przez inną ofiarę, więc niekoniecznie to musi być prawda. Dwie kości i statuetkę już macie. Korneliusz mówi coś o innej notatce którą znalazł, która brzmiała "Trudno oszukiwać w kości, gdy setka oczu patrzy", a w kuchni zaraz obok pokoju w którym jesteście znalazł garnek pełen zamrożonych oczu, ale go nie przeszukał.
Tymczasem Piotrek zaczyna czuć się słabo. Od czasu do czasu drżą mu mięśnie.
Belkar próbował otworzyć kilka szuflad, ale najpierw tylko ubrudził sobie ręce pajęczynami, obrzydlistwo, a kiedy już mu się udało, to okazało się, że w środku nic nie ma. Ale pajęczyn pozbyć się ciężko bo strasznie się lepią.
__________________ "My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me." |