Nikt początkowo nie odpowiedział na słowa krasnoluda. Cisza jaka zaległa została przerwana nagle trzepotem skrzydeł - kruk odleciał. - No mówcie coś! - ponaglił krasnolud.
Zanim jednak Kel-tuzar przemówił zauważył, że dowódca wojów spod Grobowca Diardonisa zniknął bez śladu.
__________________ Szczęścia w mrokach... |