Na górze zobaczyliście pokoje. Nie są to może szczególnie eleganckie salony, ale jak na wasze dotychczasowe życie są wystarczające. Jest tam łóżko, stolik, szafa oraz dwa zydelki. Oczywiście również okno wychodzące na ulicę, której koniec prawdopodobnie dociera do samego nabrzeża Reiku.
Po zostawieniu tych niewielu rzeczy, które macie ze sobą, wreszcie możecie udać się na krótkie zwiedzanie miasta. Zamykacie każdy z pokoi na klucz, który dostaliście od gospodarza i który możecie nosić przy sobie.
- To tylko wasz klucz i nikt nie będzie was nie niepokoił - powiedział mężczyzna wręczając wam je.
Potem wszyscy schodzicie na dół.
- GABOR!! - krzyknął gospodarz
Na ten dźwięk przybiegł młodzieniaszek, dziecko jeszcze, a przynajmniej takie wrażenie sprawiający.
- No, jesteś obwiesiu. Ci państwo chcą zobaczyć trochę okolicę. Oprowadź ich i przyprowadź nie później niż po szóstych dzwonach. Jeśli nie, to pan Ilmarin osobiście będzie rwał z ciebie pasy.
- Tak, Ultarze. Zdążę. - odpowiedział młokos i ukłonił się wam lekko. Widać po nim zawadiacką naturę oraz ciekawość wszystkiego co nowe. Przyglądał się wam uważnie, odwrócił na pięcie i ruszył do drzwi.
- To chodźcie za mną. Pokaże wam miasto
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |