- Popieram plan Mierzwy - Gislan pokiwał głową w aprobacie - ale nie liczcie na mój udział w bezpośrednim starciu, ramię przy ramieniu. W końcu jak nie przeżyję to cały plan szlag trafi. Jedynie co to mogę ostrzeliwać byczka z kuszy.
Krasnolud powiedział swoje i miał już iść szukać dogodnego miejsca strzeleckiego, gdy coś sobie przypomniał. - A jakby tak dać jakiś znak do klasztoru? Wysłać im strzałę z wiadomością, albo coś takiego. Może wsparliby nas w rozprawie z bydlęciem? |