Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2013, 11:33   #125
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Siedzenie na drzewie pilnowanym przez wielkiego wilka nie należało do komfortowych. A jednak z plątaniny gałęzi, wysoko w koronie sosny, gdzie zniknęła Modron, dobiegł cichy śmiech.

- Ja jestem ruda, to za wiewióra mogę robić. A kogo ty udajesz, szlachetny elfie? I za kogo robi ten tam Dongorath?

Potem zaś posypały się igły i kora i dziewczyna zsunęła się na gałąź obok towarzysza.
- Z drzewa ich nie strzelimy - wyszeptała. - Ale skoro my ich nie widzimy, to i oni nie widzą nas. Do tego, choćby i nie wiem jaki wielki był ten wilk, i jaką mroczną sztuką podprawiony, to go liczyć nie nauczyli. Jesteś cichszy... Zostań. Ja odciągnę wilka. A ty... - zarzuciła głową w stronę chaszczy, w których ukrywał się Czarny Strażnik, i przeciągnęła palcem po gardle. Potem rozłożyła ramiona szeroko, łapiąc równowagę na gałęzi.

- To ja będę tym wiewiórem - przymrużyła wolno oko. - Ale trzymaj kciuki. Tamto drugie drzewo to jest trochę daleko.
 
Asenat jest offline