Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2013, 07:19   #31
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Zarif lubił nieporządek, lecz tylko wtedy gdy on sam mógł być nieporządny. Odpowiadało mu jeśli reszta ludzi była takimi samymi pionkami, które mógł bez problemu okraść. Gdyby panowała anarchia kradzieże byłyby znacznie trudniejsze!
Nie był fanem kompletnego chaosu, lecz nie przeraził się Limbo. Ba! To było dla niego nowe, ciekawe doświadczenie. Wszak nigdy jeszcze tu nie był! Był trochę zawiedziony, że nie udało mu się zwinąć jakiegoś fantu Tonącym, ale zaraz zapomniał o tym smutku pochłonięty badaniem nowego planu. Badaniem... No, to trochę słowo na wyrost. Aktualnie próbował się nie utopić. No, w jego przypadku nie było do do końca możliwe, bo nie musiał oddychać, ale kto by się chciał znaleźć w tej cuchnącej brei, która w każdej chwili mogła zamienić się w coś dziwacznego?
- Matkę swoją oddawaj, złodzieju! - Zawołał do Uthilai'a. Nie wiedział jakim sposobem aasimar dorwał w swe świętobliwe łapska jego torbę, ale zamierzał ją odzyskać! Jak już wyjdzie na jakiś stały ląd.
Dopiero po chwili zorientował się, że jego słowa nie miały najmniejszego sensu.

"Strząśnijcie z siebie zamieć żywiołów niczym pył!" - Powtórzył w myślach słowa Th'amar. "- Łatwo ci mówić, githcie!" - On nie wychował się na tym kopniętym planie, więc miał z tym trochę trudności!
Dopiero zazdrość pozwoliła mu się przełamać. Tak, zazdrość. Patrząc na tych trepów, którzy bez problemu *materializowali* pod swymi stopami podłoże. On miałby być gorszy od nich? Syn jednego z najpotężniejszych rodów genasi na Planie Powietrza? Niedoczekanie!
Skupił myśli i wydźwignął się z kipieli chaosu na kawałku najbardziej znanego mu gruntu - dużym kawałku brukowej kostki z ulic Sigil. Nie spodziewał się, że to będzie takie proste. Łatwiejsze, niż rzucanie zaklęć!

~*~

- Świetnie. Kolejny symbol - skomentował genasi, tym razem całkiem składnie. Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale słowa uwięzły mu w gardle, najwyraźniej zdziwione, że ich poprzednikom udało się wydostać.
Zazwyczaj gadatliwy Zarif w milczeniu chłonął wszystkie wspaniałości tego świata.
Tak, wspaniałości.
Według niego ten plan był absolutnie przecudowny!
- Zarif. Jestem Zarif. - Udało mu się w końcu wydukać, choć nie bez pewnych trudności. A potem pozwolił mówić kobiecie, choć sam niewiele z jej mowy rozumiał. Starał się słuchać języka, próbując się go nauczyć. Choć nie znając żadnych podstaw było to cholernie trudne. Ale cóż innego miał do roboty? Nie miał ochoty kłócić się z fetyszem. Wystarczyło mu futro na jednej dłoni.
- Matka. - Przypomniał sobie. - Oddawaj swoją matkę! Znaczy... Torbę. Oddaj. Mi.
 
Wnerwik jest offline