Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2013, 16:26   #349
Agape
 
Agape's Avatar
 
Reputacja: 1 Agape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłość
Noc dłużyła się ochotniczce niemiłosiernie, nie chciało jej cię pić ani jeść, nie miała ochoty na sen. Stanęłaby na warcie, ale tej nocy pełniły ją wilki. Siedziała więc słuchając spokojnych oddechów towarzyszy i patrząc jak jej rana się goi. I tylko co jakiś czas jej twarz szpecił grymas obrzydzenia. Działo się tak za każdym razem gdy miała wrażenie że to coś wewnątrz niej się porusza.

Z nieukrywaną ulgą przywitała nadejście świtu, wreszcie mogli wyruszyć. Pomimo niepokojącego otoczenia cieszył ją każdy krok, ponieważ każdy przybliżał do celu.

Na widok zmasakrowanych ciał nie powiedziała nic, niebyła w stanie. Wiedziała że niedługo skończy tak samo, z tą jedynie różnicą że ona nie pozwoli temu żyć. Podczas gdy jedną dłoń nieświadomie położyła na stwardniałym brzuchu, druga zacisnęła się na rękojeści noża.

Nareszcie ujrzeli mury klasztoru. Cóż z tego skoro miały strażnika? Nie wydawało jej się by można się było z minotaurem dogadać tak jak proponował Mierzwa, chociaż jeśli udało się z wilkołakiem to kto wie… nie zamierzała oponować.

- No dalej spróbuj go przekonać żeby nas wpuścił.- zachęciła kozaka z uśmiechem chwytając za łuk, gotowa go użyć gdyby rogaty postanowił się jednak ruszyć i zamienić natychmiast na miecz jeśli dojdzie do walki wręcz.

-Może udałoby się znaleźć coś łatwopalnego w karczmie?- zasugerowała świadoma tego jak niewielką część pierwotnego ładunku udało im się ocalić.
 
Agape jest offline