Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2013, 22:10   #2
Nasty
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
-------------------------------------------------------------------


Kartka z kalendarza!


Jest rok 3010.06.21

Po wielkich tragediach i katastrofach na ziemi w 2050r, świat się zmienił pod względem przyrody. Miasta zaczęły obumierać, ludzie wyprowadzali się po za tereny gdzie nie było jakiekolwiek podziemi. A ci co zdecydowali się mieszkać to zaczęli przerabiać czy budować od podstaw wzmocnione domy. Były to budynki o wzmocnionych ścianach przypominające bunkry. Sklepy czy inne budynki z żywnością zaczęły być silnie chronione przez wojsko. Wszystkie takie budynki jak i wiele innych były też wzmacniane.

Oprócz odwetu natury. Czyli wszelkiego rodzaju mutantów zwierzęcych czy ludzkich, są też korporacje które walczą o byt w nowym świecie. Na szczęście mają wspólnego wroga czyli mutanty. Więc zaczęły współpracować z siłami wojsk. Prowadząc badania nad tymi kreaturami czy udoskonalając broń przeciwko nim.
Za pewne interesuje was co się dzieje za granicami byłego państwa. Niema państw i to już dawno. Zaraz po katastrofach. Europa skażona radiacją więc odpada tam życie przynajmniej ludzi i normalnych zwierząt. Reszta kontynentów jakoś się trzyma lecz walczą tak jak my z innymi mutantami. Razem z ich pomocą powstały „AC” , Army Continental i stworzono wojsko by wytępić to dziadostwo..


Wszyscy


Stawiliście się do Sali odpraw. Zgłosiliście jedynego kandydata jaki odważył się zastąpić dowódcę Arniego Devo, ksywa Arty. Jesteście pewni i przekonani że on się nada z was wszystkich. Jak i to że będziecie wstanie wykonać jego rozkazy bez żadnych wątpliwości. Szef wszystkich szefów jakim jest nie wątpliwie Ronald Tomason, przyjął kandydaturę oraz, odznaczył paskiem walecznych jak i odznaką dowódcy Arthur Atkinson zwanego przez was Drugs. Został on oficjalnie waszym dowódcą.

Po odznaczeniu Ronald T… pogratulował wam a zarazem złożył jeszcze raz kondolencje z powodu utraty dowódcy. Wiedział że świeżo co straciliście Aty-ego, dowódcę oraz przyjaciela w jednym, ale przed jego pogrzebem musicie wykonać jedno zadanie. Wymienić na stacji nadajnik do detektora ruchu i sprawdzić sondę. Jest to zadanie może, nie wymagające aż takiego oddziału jak wy. Niestety wysyłane grupy w tamto miejsce po prostu nie wracały. W sumie były wysłane trzy oddziały cztery osobowe. Nie wróciły. Było to dwa dni temu. Jeżeli uda wam się kogoś odnaleźć z grupy która poszła przed wami było by dobrze. Za cztery godziny macie wstawić się w pełnym rynsztunku przed wejściem. I kazał wam się rozejść.

Każdy z was nie mógł się pozbierać po stracie dowódcy. Zawsze on coś dodawał przed wejściem w podziemia. Każdy patrzył na Drugs-a. Myśli były wasze różne. Ale nikt nie dał po sobie poznać że czuje niepewność co dalej.

Po rozejściu się poszliście do mieszkań by odetchnąć chwilę. A potem zebrać wałówki i sprzęt do drogi. Po czterech godzinach już byliście przed bramą do piekieł. Patrząc z swoich kombinezonów wydają się ogromne a co dopiero z punktu człowieka stojącego na ziemi. Zawsze przed otwarciem musicie pokazać przepustki. Są wgrane w mecha i skanowane przed otwarciem bramy. Bez niej nie wejdziecie. Tak jak by ktoś miał się tam pchać z innego powodu jak rozkaz. Ale tak jest przed wprowadzeniem przepustek były, nie kontrolowane wejścia. Po co? A kto to wie! No przepustka zadziałała otworzyły się wrota. Za nimi przywitali was znajomi z „Aniołów Piekieł”. A między innymi Dred, Tres, Chichot. Na tego ostatniego mówią tak bo zawsze chichocze przed naciśnięciem na spust. Wali potem dopóki maszyna z której grzeje, się nie zapali. Tak mówią. Zawsze pamiętacie o wysłaniu *świetlika przed wami by czasem nie za chichotał na wasz widok. Było by nieciekawie. Po całym przywitaniu z kumplami z piekła, ruszyliście w głąb ciemności włączając radary. Czasem jeszcze gawędziliście jak to było gdy były dowódca szedł z wami.

Zadanie w skrócie!

Wymienić na stacji nadajnik do detektora ruchu i sprawdzić sondę.

Zadanie poboczne!

Jeżeli uda wam się kogoś odnaleźć z grupy która poszła przed wami było by dobrze.


------------------------------------------------------------------------

*Świetlik to nic innego jak trochę nowsza flara.


---------------------------------------------------------------------
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 14-01-2013 o 22:18.
Nasty jest offline