Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2007, 16:27   #18
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Gdy Ari weszła do swojego pokoju od razu, zaczeła oglądać go dokładnie, dotykając kolejno każdego mebla, przedmiotu, a nawet ściany znajdujacej się w nim:"Hmn.. Pokoik, skromny, ale uroczy. Powinien wystarczyć. Zwłaszcza, że nic się nie rozpada.. No i.. Tylko.. Po co mi taka wielka szafa?? Jak ja mam ze sobą pare rzeczy.. No, może matka mi jeszcze coś podeśle jak się za mną stęskni.. hmn.. No tak, w takim razie ta szafa obecnie i w najbliższym czasie nie będzie mi w ogóle potrzebna.. Ciekawe czy łóżko chociaż wygodne.. No całkiem niezłe.. Dobra to co? Już wszystko obejrzane? No, to idziemy na dół... Może coś ciekawszego się tam znajdzie do pomacania."
Zaśmiała się do swoich myśli, po czym rzuciła swoje rzeczy w kąt pokoju, wyjmując wcześniej z zawiniątka tylko "skromną" sakiewkę i dwa rzemienie. Następnie przywiązała przedmioty do ozdobnego pasa, który miała na biodrach i wyszła z pokoju, odwracając się jeszcze w progu, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku i nie zostawiła nic rozrzuconego na podłodze..
Na korytarzu czekał już gospodarz, który wręczył im klucze do pokoi i zapewnił o tym, że nic z nich nie znikenie podczas ich niobecności. Dziewczyna wzieła klucz, dziękując przy tym grzecznie i po zamknięciu drzwi zawiesiła go sobie na szyi na rzemieniu, który wcześniej miała przy pasie.
Gdy nastepnie wszyscy zeszli na dół i mieli okazję poznać wcześniej wspomnianego już Gabora, przekonali się, że jest to chłopiec w podobnym wieku co oni.. I do tego bardzo sympatyczny, żywy chłopiec. Ari miała wrażenie, że prędzej czy później się z nim zaprzyjaźni..
Pożegnała Ultara uroczym, choc męskim ukłonem i ruszyła wrtkim krokiem za chłopakiem, nie ogladając się na Jensa.. Który powinien zaraz za nimi ruszyć. Strała się nie odzywać.. Przynajmniej do momentu w którym zostaną już tylko we trójkę. Uśmiechneła się tylko do Gabora i zawadiacko mrugneła okiem, rzucając krótkie:

-No to chodźmy.. Pozwiedzamy trochę stolice..

I wychodząc za nim.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline