Z każdym krokiem w Gustavie rosła niechęć do zadania a kiedy zobaczył maziowatą substancję zebrało mu się na wymioty. W ciągu ostatnich dni przyżył tyle, że nawet widok stwora z baśni nie wytrąciło go z równowagi. Ja również popieram Twój pomysł-Powiedział do maga Gustav. Nie mam zamiaru choćby dotykać tego czegoś a na walce z potworem możemy stracić zbyt dużo czasu i energii. Spróbujmy się wspiąć na mury. |