Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2013, 20:29   #6
Falcon911
 
Falcon911's Avatar
 
Reputacja: 1 Falcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodze
Twovist odetchnął z ulgą widząc na ekranach jak wroga flota dzieli się znacznie, pozostawiając jedynie niewielką ilość swoich sił do abordażu "Divico". Teovist bardzo nie lubił gdy ktokolwiek, kogo nie zapraszał na swój okręt, znajduje się na nim i zamierza buszować po jego ładunku.
- Podać dalsze informacje dla tych jednostek. Gotowe? Dawaj. Tu "Lusitania". Mamy awarię silników i systemów sterujących, znosi nas z kursu, miniemy strefę docelową. Wysyłamy obliczenia przewidywanego toru kursu. Uzbrojenie deaktywujemy, over.
Uśmiechnął się. Silniki były uszkodzone, ale to nie miało znaczenia - jeśli statki które napotkali były pancernikami lub innymi ciężkimi jednostkami wojskowej floty, ucieczka nawet z palącymi się na czerwono lampkami silnika byłaby możliwa. A 80% mocy? Dolecieliby nawet do kilku układów pirackich, gdzie za naprawdę niewielkie sumy zdołałby naprawić wszystko i jeszcze wynająć kilka dobrze wyszkolonych jednostek do pozbycia się kłopotliwego ogona.





Tym razem Teovist nie chciał długiego, męczącego pościgu. Chciał jak najszybciej uciec sprzed nosa obcej flocie, prawdopodobnie kwariańskiej i dostarczyć wszystko na umówione miejsce.
- Uwaga, wszyscy! - zawołał donośnie, choć nie było raczej takiej potrzeby - słyszał go dobrze także mostek bojowy, umieszczony w górnej części statku. Przeciwnie do nawigacyjnego - położonego na dole, gdzie Teovist aktualnie się znajdował. - Słuchać uważnie, bo nie będę powtarzał. Za kilka chwil sprowokujemy dziesięć dobrze uzbrojonych statków, żołnierską elitę, która biła się pewnie w wielu bitwach i w wielu zwyciężyła. Dlatego mówię co zrobimy. Gdy tylko zejdą na tamten kurs zrobimy to samo, z wyłączonym uzbrojeniem i z dwudziestoma procentami mocy silnika - będziemy posuwać się w ślimaczym tempie, jak najwolniej i najniezdarniej. Ale gdy tylko osiągniemy jedną trzecią drogi - wszystkie systemy mają działać na pełnej mocy i robimy w tył zwrot! Zrozumiano? Wszyscy mają być przygotowani do tego, że jednak wejdą na pokład. Ale jeśli tylko spróbują, pokażemy im, jak witamy nieproszonych gości! - ostatnie słowa wyryczał do swojej załogi, potrząsając groźnie wyszarpniętym z kabury blasterem. Tak właśnie powinno się przemawiać do swoich ludzi.
- Wykonać. Reems, przejmujesz dowodzenie na platformie bojowej - jeśli zbliżą się za bardzo - ognia ze wszystkich dział, wal tym co masz. Masz moje upoważnienie do otwarcia ognia. Zresztą, będziemy utrzymywać kontakt. - Poklepał młodego oficera po ramieniu i popchnął lekko w kierunku schodów.
- Deaktywować uzbrojenie! Wchodzimy powoli na lipny kurs.
Statek zadrżał, gdy zeszli z obranej ścieżki, zmieniając tor lotu. Teovist nerwowo wpatrywał się w mapę gwiezdną szukając możliwej drogi ucieczki. Ka'amnre, Da'arta, Trigglan... To nie to.
- Nawigator! Wprowadź kurs na najbliższe neutralne miejsce i uruchom go gdy tylko dam znać.
- Tak jest!
Divico poruszał się w naprawdę wolnym tempie. Ale tylko przez jakiś czas.
- Uwaga! - zawołał kapitan - Uruchomić wszystkie systemy za trzy, dwa jeden... Teraz!
Silniki zawyły, oznakowania przeciążonych systemów mignęły na sekundę na czerwono, a Divico zrobił gwałtowny skręt i zawracał, przyspieszając nagle. Teovist zaniósł się głośnym, rzężącym śmiechem. - Tak jest panowie! - krzyczał - Pełna moc! Reems, słyszysz mnie?
- Głośno i wyraźnie kapitanie.
- Aktywuj systemy. Bądź gotowy na zrobienie im z dupy jesieni średniowiecza.
- Tak jest.




Wkrótce oznakowania dział paliły się na zielono, nie na żółto jak dotąd. Teovist zaciskał pięści i liczył w duchu na to, że znajdzie się gdzieś niedaleko miejsce, gdzie będzie mógł szukać schronienia i naprawy, a Kwarianie nie znajdą go do tego czasu.
- Nawigator, kurs na najbliższy neutralny hangar. Gdzie to jest?
 
Falcon911 jest offline