Widok ludzi Dongoratha, tak zdziwił Seotha, że aż chciało mu się śmiać. Przez cały czas siedział na koniu w milczeniu. Zareagował dopiero gdy Bali krzyknął na niego. -Nie ma problemu przyjacielu, Smuth da radę. Ale musisz się mocno trzymać. Postaramy się jak najszybciej znaleźć pozostałych.
-Huan! Przypilnuj tutaj wszystkich, jakby coś się działo to gryź! Krzyknął do ogara okiełznanego przez Modron, miał nadzieję, że choć trochę zwierz się go słucha.
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |