Wątek: Wybrańcy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2013, 11:32   #13
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
W momencie gdy Aslandir padł na truchło khornity przyssał się do szyi martwego wojownika. Nabrał sporo jego krwi do ust. Był przygotowany na to, że będzie musiał uciekać, a dzięki krwi mógł szybko zregenerować rany, które niechybnie by otrzymał.
Zdziwienie jakie malowało się na twarzy elfa w momencie gdy Khornici zaczęli padać jak muchy. Elf wypluł krew na ziemię w momencie gdy ostatni z wojowników w rdzawej zbroi padl na ziemię.
-Nic ci się nie stało piękny elfie?
-Jestem Sigvald. Książę Sigvald.
- Jestem cały, o książę, może lekko poobijany. Zaszczytem dla mnie jest Panie, dostąpić pomocy z twoich rąk.
- elf ukłonił się nisko z wdziękiem jaki był typowy dla jego rasy.
- Wybaczcie, że jeszcze się nie przedstawiłem. Me imię Aslandir.
- Nieokrzesane, zawszone kundle. Wszystko co potrafią robić to tylko paskudzić. Ty tam
- zwrócił się do jednego ze swoich wojowników - podejdź.
Sługa posłusznie wykonał rozkaz i odgadując myśli swojego pana wystawił tarczę, tak żeby ten mógł się w niej przejrzeć.
- Dobrze poradziłeś sobie z tym padalcem - rzekł poprawiając włosy - znasz jeszcze jakieś sztuczki?
- Oczywiście. Można powiedzieć, że ten, w którego gardle zagłębiłem ostrze równie dobrze mógłby teraz mi służyć.
- powiedział elf z uśmiechem.
- Interesujące - powiedział beznamiętnie - Na ile lat ci wyglądam? - ni z tąd ni z owąd zmienił temat.
- Szczerze mówiąc książe, wyglądacie bardzo młodo. Wiek wchodzącego w dorosłe życie mężczyzny z Imperium.
Skrzywił się na te słowa.
- Imperium jestakie brudne, brzydkie, a ci najbrzydni łażą od wioski do wioski i palą sługów mojego Ojca. Ale pochlebiasz mi tym że uznajesz mnie za tak młodego, dziękować Ojcu za to. Uwierzyłbyś że za dwadzieścia lat będę miał trzysetne urodziny?
- Widać oddanie służycie ojcu, skoro obdarza was tak hojnymi łaskami, o panie.
- Kto służy mi, służy Slaaneshowi, on daje wszystko to czego zapragniesz, a ja jestem jego pośrednikiem, najwyższym kapłanem, wybrańcem i synem. Zabiłeś sługę naszego największego wroga, to wymagało odwagi, a ja lubię odważnych. Chcesz iść za mną? Chcesz iść za Slaneshem?
- Drogę do tego miejsca wyznaczały mi gwiazdy. Piękne gwiazdy. Który z bogów mógłby przyciągnąć mnie tutaj w taki sposób jak nie Pan Rozkoszy. Dodatkowo w końcu dzięki jego woli jestem nadal żywy, a moja głowa nie zdobi jakiegoś sztandaru sługusów Rzeźnika. Czy jeżeli pójdę za tobą, książe. Za Slaaneshem. Czy posiądę moc, której tak bardzo pożądam?
- Zdradzę ci tajemnicę dlaczego moi ludzie jak im powiem to nawet wykują w lodzie przeręble i pójdą na dno jeśli im bym to rozkazał. Jestem wymagający ale, którzy za mną pójdą dostają wszystko co tylko zapragną. Ciebie też to czeka, a jeśli sę dobrze spiszesz to uczynię cię moim przybocznym.
- Więc pójdę za tobą, o książe. Widzę, że twoja mądrość i hojność jest po stokroć większa niż kogokolwiek. Oddaję ci moje skromne usługi. Tobie i Slaaneshowi.
- powiedział Aslandir przyklękając.
- Więc powstań mój sługo, idziemy się zabawić. Wybierz którą chcesz- po tych słowach zwrócił się do swoich wojowników w innym języku którzy zaczęli wykrzykiwać jego imię i Slaanesha, po czym poszli w głąb obozu.
Elf przeszedł się spokojnie po obozowisku. Było mu tu wszystkiego dostatek. Jedzenie, wino, zalotne spojrzenia kobiet. Gdy w jego głowie zaszumiło od alkoholu, a z twarzy nie znikał uśmiech dostrzegł swoją daleką kuzynkę... pochodzącą prosto z Naggaroth. Jej oczy zaświeciły niebieskim blaskiem. Wiedźma Druchi... tutaj... ciekawe. Aslandir nie myśląc wiele zbliżył się do niej. Spojrzeli sobie w oczy. Nienawiść między ich rasami nagle wyparowała. Jak widać Slaanesh jednoczy nawet największych wrogów, i to w jaki sposób... bardzo przyjemny o czym przekonał się elfi czarodziej.
 

Ostatnio edytowane przez Aeshadiv : 16-01-2013 o 11:36.
Aeshadiv jest offline