Widząc, że Kapitan Knykieć padł po jednym ciosie poprawionym strzałem jakiegoś typa wyglądającego jak syn Eustachego i Muriel Motyków Shackleton spojrzał na ciało Knykcia, splunął na nie i powiedział:
- Tępy chuj.
A następnie do Reagana:
- To było go, kurwa, zabić, a nie się opierdalałeś. |