Bliskość realnego niebezpieczeństwa wyrwała Kurta z zamyślenia. Zaczekał chwilę, przeanalizował sytuację. Rozumiejąc powagę chwili, pośpiesznie przełączył się na bezpośrednie nadawanie tylko do kokpitu Drugsa i mruknął posępnym głosem: Może gdy zrównamy się z Napoleonem niech Brazz poczęstuje watahę czymś rozrywkowym? Dość nerwowy jest od rana, to mu dobrze zrobi. Dwójka zabezpieczy flanki, a w razie konieczności wysadzania tunelu Vess zastąpi sapera.
Przełączył się na nadawanie ogólne i zaczekał chwilę na reakcję dowódcy. Nie powiedział nic więcej. Był gotów wykonać każdy rozkaz bez gadania.
Ostatnio edytowane przez Krognal : 18-01-2013 o 21:48.
|