Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2007, 00:07   #12
Harv
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Dziad borowy był tak zajęty witaniem się z ukochanym pieskiem, że zapomniał o całym świecie. Nagle przez warstwę mchu, piachu i miodu w jego uszach przebił się dźwięk wystrzału. Podniósł głowę, i zobaczył wystraszoną twarz jakiegoś człowieka. Głośno zaburczało mu w brzuchu, człowiek uciekł. Wyprostował się i rozejrzał powoli- podwójny totenkopf, blady młodzieniec stojący na wzgórzu, świecący kosteczkami Mortar i człowiek z rozbitą głową.leżący obok dziwnie wyglądającej na uniżoną kapliczki. I jeszcze ksiądz. Żużel pisnął

Nie martw siem maluśki, wiem, że z głodu popiskujesz se - weź sobie tego co tam rymsnął. Ja padliny nie tykam, a ten już śmirdzi. wskazał na kapliczkę. Spojrzał w stroną kogoś wyglądającego na księdza.

Oo, tyn wyglondo na mondrego człowieka. Moży un zna siem na lekarstwie. Coś mnie w gnatach łupie. Posuń się, dobry człowieku - powiedział do Mortara formułkę, którą zawsze wypowiadał, gdy ktoś zastępował mu drogę. Nic nie zrobim Ci, nie bój nic. Postarał sie uśmiechnąć.
 
__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu.
Harv jest offline