Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2013, 23:16   #95
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Przerośnięte pająki i rój owadów, to chyba kolejne rzeczy, które będą źle wspominane przez Gustava. Na całe szczęście w walce z nimi mocno nie ucierpiał, parę ukąszeń owadów to jeszcze nic złego. Plan krasnoluda okazał się skuteczny, a na dodatek każdy miał sposobność zobaczyć jak jeden z milicjantów odłącza się od szyku i zostaje zalany chmarą krwiożerczych owadów, tak się by to skończyło, gdyby nie przyjęli odpowiedniego szyku.
Sam Gustav w walce zbytnio się nie spisał ale atak został odparty, mogli policzyć straty i ruszyć dalej.


Nie można powiedzieć że Gustav smucił się tym, że parę osób zginęło. To było do przewidzenia, w końcu to Przeklęte Bagna. Jednak większość osób nie podzielała takiego myślenia, co osłabiało grupę psychicznie a do tego ten ranny w nogę... Powrót w pojedynkę może okazać się nieco ryzykowny.
Słowa Barona o sowitej zapłacie za wiedźmiarza faktycznie nie były najlepszą zachętą. Przecież ciężko pokonać rój owadów i parę wygłodniałych pająków, a co dopiero wiedźmiarza. Strach myśleć jakimi morderczymi technikami się może posługiwać.


Ciężko było określić godzinę następnego dnia gdy dotarli do chatki z opowieści. W czasie gdy łowcy przeszukiwali okolicę i chatkę Gustav rozglądał się po okolicy. Z godziny na godzinę mroczne, złe, śmierdzące bagna napawały go coraz to większym lękiem. Gustav przyzwyczajony był do lasów, wiosek, miast i traktów a do bagien wcale.
Oględziny chatki pozwoliły wywnioskować że ktoś był tutaj wcale nie tak dawno i być może uda się go dogonić, a przynajmniej z taką myślą ruszyli znalezionym tropem.


Okolica coraz bardziej zaczynała być przygnębiająca. Gdzie nie spojrzeć tam niekończące się bagno, po południu nawet pojawiła się mgła, złowroga mgła. Nie wiadomo kiedy mgła pochłonęła całą grupę, a była tak gęsta, że prawie nic nie było w niej widać, najwyżej na kilka metrów. Nagle skądś było słychać pieśń, wywołującą u ochroniarza wewnętrzne zimno. Gustav dobył miecza - O cholera. Oczy szeroko otwarte! Próbuje nas przestraszyć, nie dajmy mu się bo nas pozabija - wykrzyczał dobijając do Barona, by być jak najbliżej niego i rozglądając się dookoła.


---
2k100: 69, 70
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.

Ostatnio edytowane przez wysłannik : 19-01-2013 o 23:22.
wysłannik jest offline