Tanis
Wojownik na chwile zamilkł, a po jego twarzy przemknął lekki rumieniec nigdy wcześniej nie mial bliższego kontaktu z żadną kobietą natomiast kobiety z jego otoczenia działały według zasady płacisz i bierzesz, takie widoki wykreowały u niego negatywny pogląd odnośnie płci pięknej. Przygryzł delikatnie język. Podszedłem do Aroona i Vardaanca.
- Drodzy towarzysze jeszcze będziecie żałowali straconego spaceru w tak miłym towarzystwie? Zerknął dyskretnie w strone elfki. Klepnąłem maga w bark i poszedłem zabrać swoje rzeczy, na odchodne rzuciłem. -To jak? Wyruszamy o świcie? |