Gdy zerwał się mocny wiatr liście zaczęły wirować i nieprzyjemnie kręcić się po polanie. Selendis odruchowo zasłoniła twarz rękoma, jednak nawet i ją liście poprzecinały nieco na twarzy, małe, ledwo odczuwalne ranki. Jednak nagłe zerwanie się wiatru zwiastowało coś innego, coś być może niebezpiecznego. Nagle z pod ziemi wyrosły w błyskawicznym tempie korzenie, takie jak u drzew, i w mgnieniu oka korzenie oplotły wszystkich stojących na polanie. Selendis próbowała przez chwilę wyrwać się spod mocy korzeni, jednak nie miała szans, jej nogi nawet nie drgnęły, to, co wywołało korzenie z pewnością musiało być potężne. Zaraz po korzeniach z niedaleka dało się słyszeć głos, bardzo potężny. W końcu ukazała im się postać półelfa i półkonia. Fakt, że Cenarius, bo tak się przedstawił osobnik, miał coś z nocnego elfa uspokoiło nieco paladynkę. Gdyby był to półork i półkoń to nie wiadomo jak by się potoczyła rozmowa.
Gdy Nareen przedstawiała swoich towarzysz Cenariusowi Selendis ukłoniła się lekko, gdy była jej kolej.
~ Gdzie my jesteśmy, skoro nawet półbóg nie wie że istnieją ludzie? Co to za miejsce? ~ pytała siebie w myślach Selendis.
Paladynka poczuła ogromną ulgę gdy korzenie puściły.
- Dobrze cie widzieć w zdrowiu, Nareen. Nie wiesz co z pozostałymi? Gdy się obudziłaś byłaś sama?
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
Ostatnio edytowane przez wysłannik : 22-01-2013 o 18:38.
|