Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2013, 18:18   #10
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Witam wszystkich. Poniżej wkleję postać Leśnego Człowieka.


Brann Skorlsunn


"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia"

To zdanie zawsze powtarzał Skuttila, ojciec Branna, zanim zaginął podczas jednej ze swych wędrówek po Mirkwood. Ponoć został porwany przez sługi Nekromanty. Porwany "do Cienia", jak mawiają stare kobiety, strasząc nim niesforne dzieci.

Brann Skorlsun pochodzi z plemienia Leśnych Ludzi z zachodnich rubieży Mrocznej Puszczy. To porządny, choć nieco zbyt uparty człowiek, który wielką miłością darzy głuszę prastarej kniei.
Z racji częstych podróży przez Mirkwood samotnik z musu, dlatego trochę czasu musi w Anduinie upłynąć, by dał się poznać towarzyszom jako zacny kompan do wieczornych zabaw przy ognisku.

Zna jak mało kto ścieżki leśnych zwierząt, trasy, którymi maszerują plugawi orkowie i zasnute pajęczynami kręte drogi wielkich pająków.

Wychowywał się w Rhosgobel, w samym sercu Dzikich Krain, które od dawien dawna korzystało z mądrych rad Czarodzieja Radagasta.
Jako młody chłopak Brann lubił zakradać się do domu Istara, do "Tajemniczego Domu" jak pobliskie dzieci nazywały siedzibę Mędrca.
Niejednokrotnie starzec pochwycił niesfornego młokosa i przetrzepał mu skórę, ale i tak jak psi chwost Skorlsun wracał, aż wreszcie "Brązowy" poprosił wytrawnego tropiciela imieniem Bregga, by nauczył Branna czegoś pożytecznego.

Bregga, samotnik, pokochał z czasem Skorlsuna i nauczył chłopaka tego co umiał. A umiał wiele. Nim Brann ukończył dwadzieścia wiosen, strzelał z łuku na sto kroków, posługiwał się mieczem, włócznią i tarczą. Czytał ślady jak poślubiony kniei tropiciel w służbie Arawa a siły miał niespożyte. Próżno szukać takiego piechura wśród jego rówieśników.

Nic tedy dziwnego, że szybko sprytni kupcy z miasteczka poczęli wynajmować Branna jako przewodnika ich karawan przez prastary, coraz mroczniejszy, matecznik.

Jedna z takich karawan pod opieką Skorlsuna zawitała ku słynnemu Esgaroth. Smoka Smauga co prawda tropiciel już nie uświadczył, ale też jest ciekawie. Teraz rozgląda się za kolejną karawaną. Szlak czeka!
 
kymil jest offline