Cenarius długo nie musiał czekać na dziwnych przybyszy. Niektórzy od razu, a niektórzy po chwili dołączyli do niego w drodze przez las. W trakcie chciał się więcej dowiedzieć na temat niespodziewanych gości, ale jedna rzecz nie dawała mu spokoju. Elfko, powiedziałaś, że zginąłem ? Że jesteście z przyszłości? Chciałbym wiedzieć w jaki sposób zginął półbóg, istota jedna z najpotężniejszych, której nie rani żadna broń ani magia, które do tej pory widziałem.
Korzystając z okazji chciałbym powiedzieć wam, że potrafię wyczytać myśli każdego z was. Skąd elfko znasz moich uczniów? Furiona i Ilidana oraz ich przyjaciółkę Tyrande? I dlaczego nazywasz Ilidana zdrajcą. Owszem jest arogancki i lekkomyślny ale nie zdradziłby ani brata, ani tym bardziej Tyrande, w której jest szaleńczo zakochany, ale tego nie okazuje. Ach ta młodość …
Idąc dalej przez las Półbóg kontynuował konwersacje ze wszystkimi. Wyczuwał, że niektórzy nie czują się tak jak powinni, jakby w ich życiu zaszła nagła zmiana na większą skalę. Droga dłużyła się między drzewami przez kulejącą czarodziejkę, która nie chciała przyjąć pomocy od innych.
Po kilku godzinach dotarli do miejsca, w którym leżał nieprzytomny mężczyzna. Trzy bohaterki poznały, że jest to jeden z ich grupy Ilunor. Chwilę po tym jak dotarli do niego na miejscu pojawiły się trzy kolejne sylwetki, były to młode elfy, o których Cenarius spotkał wcześniej: Tyrande Whisperwind, Furion Stromrage i jego brat bliźniak Ilidan. Ilidan na wstępie spotkał się z niemiłym wzrokiem łowczyni demonów jednak nie wiedział dlaczego i nie dawało mu to spokoju.
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |