Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2013, 15:31   #131
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
- Wiewióra! Dobij stracha na wróble! Słyszysz!? Dobij! - wrzasnęła Modron co sił w płucach. Dongorath i tak wrzeszczał na całą okolicę, i tak nie mieli szans, że ten drugi jeździec, jeśli faktycznie istniał, ich nie znajdzie.
- Zastrzel stracha! - krzyknęła ostatni raz i wsadziła sztylet w zęby.

Po spotkaniu z ziemią, na szczęście dla jej kości przyozdobionego zaspą nie miała zbytniej ochoty na akrobacje. Ale wyboru też nie miała wielkiego. Wypatrzyła odpowiednio nisko położoną i solidną gałąź. Cała sztuka to pestka była, naprawdę! Trzeba było tylko skoczyć w górę, gdy wilk ruszy, nie za wcześnie, by nie mógł się zatrzymać, i nie za późno, by nie skończyć jako kolacja. Złapać się za gałąź nad głową, przełożyć ręce - i opaść na grzbiet potwora, nawet głową w kierunku jazdy... a potem próbować okiełznać, oślepić albo gardło poderżnąć - ale tym Modron zamierzała zacząć się przejmować, jak już będzie siedziała w wilczym siodle. Ale, przecież się uda... pecha można mieć tylko raz dziennie.

Wyszła zza drzewa i zachęcająco pomachała do wilka ręką. Tak go ten gest ogłupił, że nawet zdążyła zająć pozycję pod swoją wypatrzoną gałęzią.
 
Asenat jest offline