Co w ogóle podkusiło go aby iść z nimi dalej? Nie chciał tu zostać sam, w tym nieznanym przez niego miejscu. Dodatkowo jego myśli w tym momencie zaprzątała zagadka. Nie miał pojęcia co się z nim działo. Chciał za wszelką cenę wiedzieć jaka siła tchnęła w niego znów życie. Sam nie był pewny czy taki stan w jakim jest teraz jest powodem do radości. Gdyby miał powrócić do dawnej profesji, prędzej czy później oszalałby. Takie zmiany stron na przeciwne nikomu nie robią dobrze. Sam o tym wiedział... raz już przecież ją zmienił. Nie ze swojej woli, podobnie jak teraz mogło się to stać.
Ujrzawszy
Malfuriona, Tyrrande i Illidana rycerz śmieci otworzył szerzej oczy. Pamiętał dobrze jak samemu był jednym z dowodzących atakiem na obóz rozbity przez kapłankę księżyca. Poza tym drobnym grymasem nie pokazywał jednak po sobie tego, co właśnie odczuwał. Słowa rzucone przez tę ludzką czarodziejkę jedynie go zdenerwowały. Miał ochotę jej coś odpowiedzieć jednak zaniechał. Zamknął oczy i ... spróbował wyrecytować formułą magii, której dawniej uczył się... jako paladyn.