Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-01-2013, 16:39   #21
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Elfkę zaskoczyły słowa Cenariusa o możliwości czytania w myślach. Ale w końcu... Przecież był półbogiem i nikt z tu obecnych nie mógł się z nim równać. Nawet ich szlachetna, wyniosła towarzyszka mogła jedynie schować się przed jego majestatem. Najwyraźniej poza szlachectwem i wyniosłością mogła też pochwalić się wszechwiedzą i niebywałą pewnością siebie. Alyanne przemilczała monolog kobiety na temat konsekwencji ich zachowań. Nie lubiła, gdy ktoś wtrącał się nieproszony, ale... Była człowiekiem. Ludziom można co nieco wybaczyć. Na szczęście łowczyni potrafiła też mówić sama za siebie.
- Jak już zauważyła czarodziejka, nie powinnam ujawniać naszej historii, bo nie wiemy do końca, jakie to może mieć konsekwencje. - zwróciła się do Cenariusa - Znam twych uczniów z naszego czasu. Znalazłam się tu podczas wykonywania poleceń Malfuriona i Tyrande. - odpowiedziała na drugą część postawionych przez Cenariusa pytań.
Trudno było nie myśleć o zdradzie Illidana w takiej chwili, ale Alyanne starała się z całej siły zająć umysł obserwacją członków Hordy, aby nie dopuścić Cenariusa do zbyt wielu informacji. Na szczęście nie było wśród nich orków, ale któż mógł wiedzieć, co przyjdzie im do głowy...


Shadowbourne umieściła z powrotem na plecach ostrze trzymane dotąd w dłoni. W obecności Cenariusa nie mogło stać im się nic złego. Obecność Tyrande i Malfuriona nie zrobiła na niej specjalnego wrażenia. Dla nocnych elfów czas zawsze był łaskawy. Jedyną różnicą była dla Alyanne subtelna zmiana w aurach ich otaczających. W przyszłości pracowała dla tej dwójki i regularnie bywała w ich towarzystwie. Zresztą Furion współpracował też z Jainą, wielu ludzi musiało go widzieć i słyszeć o nim. Codzienność często przestaje być zaszczytna, zwłaszcza dla istot żyjących setki lat. Pokłoniła się przed Tyrande i skinęła Malfurionowi. Walczyła ze sobą, by zachować spokój, ale nie uniknęła irytacji obecnością Ilidana. Ze świadomością tego co zrobił...
~ Nie myśl o tym. ~ nakazała sobie.
Gdyby nie on... Nie starałaby się tym, kim jest.

O ludziach mogli nie mieć pojęcia, ale... Czy możliwe było, aby jej rodzina istniała już w tamtych czasach? Ostatnia z rodu Shadowbourne odezwała się, gdy w końcu czarodziejka przestała mówić:
- Jestem Alyanne Shadowbourne. - była niezmiernie ciekawa, czy to nazwisko wzbudzi jakieś echo w ich myślach - I pozostaję na wasze rozkazy, Tyrande i Malfurionie. - dodała.
Jakby nie było - przeszli czy teraźniejsi - pozostawali jej zwierzchnikami, a także byli w jej prywatnej hierarchi ponad Jainą, Vrynnem i innymi przywódcami Sojuszu.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline  
Stary 24-01-2013, 21:30   #22
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Co w ogóle podkusiło go aby iść z nimi dalej? Nie chciał tu zostać sam, w tym nieznanym przez niego miejscu. Dodatkowo jego myśli w tym momencie zaprzątała zagadka. Nie miał pojęcia co się z nim działo. Chciał za wszelką cenę wiedzieć jaka siła tchnęła w niego znów życie. Sam nie był pewny czy taki stan w jakim jest teraz jest powodem do radości. Gdyby miał powrócić do dawnej profesji, prędzej czy później oszalałby. Takie zmiany stron na przeciwne nikomu nie robią dobrze. Sam o tym wiedział... raz już przecież ją zmienił. Nie ze swojej woli, podobnie jak teraz mogło się to stać.


Ujrzawszy Malfuriona, Tyrrande i Illidana rycerz śmieci otworzył szerzej oczy. Pamiętał dobrze jak samemu był jednym z dowodzących atakiem na obóz rozbity przez kapłankę księżyca. Poza tym drobnym grymasem nie pokazywał jednak po sobie tego, co właśnie odczuwał. Słowa rzucone przez tę ludzką czarodziejkę jedynie go zdenerwowały. Miał ochotę jej coś odpowiedzieć jednak zaniechał. Zamknął oczy i ... spróbował wyrecytować formułą magii, której dawniej uczył się... jako paladyn.
 

Ostatnio edytowane przez Aeshadiv : 24-01-2013 o 21:33.
Aeshadiv jest offline  
Stary 25-01-2013, 10:51   #23
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Po tym jak Cenarius powiedział że potrafi czytać w myślach Selendis nie odzywała się podczas drogi, nawet starał się za bardzo nie zbierać myśli. Droga przez las ciągnęła się parę godzin. Selendis od czasu do czasu zerkała na rycerza śmierci, czy może nie kombinuje czegoś nikczemnego. Cały ten las wydawał się bardzo tajemniczy, taki cichy i spokojny. Skoro jakimś dziwnym cudem cofnęli się w czasie, to gdzie ten las jest w ich świecie? Najprostszą odpowiedzią było myślenie że został przez coś zniszczony...

W końcu dotarli do osobnika, o którym wcześniej wspomniał półbóg. Był to jeden z kompanów Przymierza. Leżał ranny i ciężko oddychał.
- Ilunor!- wykrzyknęła Selendis widząc leżącego towarzysza i natychmiast podbiegła do niego. Widząc jego stan, jego brak siły klęknęła na jedno kolano przed nim i używając mocy światłości by spróbować uleczyć jego ranę.


- Arcydruid Malfurion, dobrze was widzieć - zrobił lekki ukłon do całej trójki.
Widok elfów był nieco zadziwiający. Mimo tego, że nocne elfy żyją bardzo długo, teraz Malfurion, którego Selendis miała okazję widzieć w swoim świecie, wyglądał na młodszego. Na temat reszty elfów paladynka nie wiedziała za wiele, przecież w zakonie nie uczyli jej historii nocnych elfów. Tam bardziej zajmowała się historią ludzi i nieumarłych.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline  
Stary 25-01-2013, 21:44   #24
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
-Cóż, wygląda na to, że nie muszę wam przedstawiać moich uczniów. Jednak niech oni poznają was. Furionie, Ilidanie, Tyrande to są przybysze z dalekiej krainy, sam nie wiem skąd i niektóre rasy wiedzę pierwszy raz. Oto Krwawy elf Aeshadiv, Tauren Obdan, Ludzie Nareen i Selendis oraz Nocna elfka Alyanne. A tego leżącego dopiero spotkałem i widzę, że jest w opłakanym stanie. Przywitajcie się. Rzekł momentalnie Półbóg do swoich uczniów

- Witam, nazywam się Furion Stormrage, miło mi poznać
-Ilidan, witam.
-Tyrande Whisperwind, miło mi
– młoda elfka uśmiechnęła się niewinnie do wszystkich, w czasie gdy Ilidan kopał nogą w ziemi.

Po chwili wszyscy zaczęli się przyglądać leżącemu na ziemi przybyszowi.

Selendis, proszę przestań, jesteś zbyt zmęczona i może się to dla ciebie źle skończyć. Pozwól moim uczniom się tym zająć, nie powinno im sprawić problemu leczenie ran. Furionie zajmij się nogą drogiej pani Nareen wygląda na to, że jest twarda i nie chce okazywać słabości ale na pewno bardzo ją boli. Ilidanie, pomóż leżącemu, wierzę, że jesteś do tego najlepszą osobą.

Uczniowie uczynili tak jak nakazał im ich mistrz. Furion błyskawicznie uleczył nogę Nareen i wszyscy czekali na efekt Ilidana.

Po kilku minutach wysiłku zaklęcie zadziałało. Jednak efekt nie był taki jakim być powinien. Leżący na ziemi Ilunor zaczął tarzać się w głośnym rykiem. Oczom zgromadzonych zaczął pojawiać się dziwny obraz. Ilunor zaczął się rozdzielać. Po chwili leżały koło siebie dwie sylwetki, człowiek i wilk z ludzką postawą. Owy wilk obudził się u rzucił się z rykiem pełnym strachu na stojącą obok Selendis. W ostatniej chwili paladynka dobyła swojego miecza i zasłoniła się przed pazurami. Miecz złamał się pod siłą łapy wielkiego wilka. Chwilę po tym Cenarius zatrzymał wilka, a Ilunor wstał. Okolica już wyglądała na spokojną, ale miecz Selendis był złamany.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 26-01-2013, 12:52   #25
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Aeshadiv czuł się słabo. Widział kiedyś już kogoś z podobnym stanie. Wtedy Książe Arthas, dziś już nazywany Królem Liszem uciekał z Loarderon gdy jego moc słabła. Rycerz śmieci musiał coś z tym zrobić. W tym momencie jednak nie mógł zasilić swojej broni niczyją duszą. Rzucenie się na kogokolwiek z tu obecnych byłoby katastrofalne w skutkach.



Krwawy elf odszedł kawałek od zebranych na polanie. Usiadł pod jakimś drzewem i położył przed sobą runiczny topór.

Zamknął oczy przypominając sobie cały rytuał. Uklęknął przed bronią i wypowiedział formułę.
Mar a rends an lann flesh,
sin in iúl ar an tua a wounds agus anam.
Impigh mé tú, mo spiorad,
Mo ann ar feadh dhá a roinnt.
Is é an comhlacht an seirbhi-seach,
spiorad fi i runes
Beidh Fhlaitheasacha.
Sios leis an gcomhlacht!
Liostáil muid dom!

Ostatni z wersów nie został wypowiedziany przez elfa. Głos wydobył się z broni. Sekundę później Aeshadiv sięgnął po topór. Złapał go oburącz. Wszystkie przeklęte runy zalśniły. Zielona najmocniej.

Krzyk... Nieludzki wrzask. Dopiero teraz cała reszta zgromadzona na polanie mogła zauważyć co się dzieje. Krwawy elf padł na ziemię. Sekundę później jego duch opuścił ciało. Rycerz śmieci leżał w bezruchu. Jakby był martwy. Widmo przez chwilę jakby się zastanawiało. Oglądnęło broń, swoje dawne ciało. Następnie z uśmiechem pogładziło topór. Znikając w tym samym momencie.
Elf wstał. Jego oczy ponownie zabłysły bladoniebieskim światłem. Runy znów dawały o siebie znać. Trawa w miejscu, w którym leżał topór jakby zamarzła.
Sam Aeshadiv z uśmiechem dołączył do reszty.
 

Ostatnio edytowane przez Aeshadiv : 26-01-2013 o 12:59.
Aeshadiv jest offline  
Stary 27-01-2013, 20:40   #26
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Alyanne próbowała umiejscowić całą sytuację w czasie, skoro nie potrafiła ocenić przestrzeni. Jeżeli cała trójca była tutaj pod opieką Cenariusa, a do tego nie znali rasy ludzi, ramy czasowe nasuwały się same.
- Rozumiem, że obecnie u władzy jest królowa Azshara? - zapytała, gdy tylko nadarzyła się ku temu sposobność - Mieszkacie na co dzień w Suramar?
Studnia Wieczności, Alexstrasza, Nordrassil... Łowczyni miała problem z ogarnięciem wszystkiego myślami. Im bardziej docierało do niej, gdzie - a w zasadzie "kiedy" - się znaleźli, tym większa rosła w niej chęć do podzielenia się z obecnymi wiedzą o tym, co przyniosą ich działania w przyszłości. Pomna jednak słów Nareen, trzymała język za zębami. Jak cudownie byłoby zostać tutaj albo ile mogłaby zmienić nawet za cenę własnego istnienia... Lepiej było nawet nie myśleć o tym.


Z otchłani własnych przemyśleń wyrwały ją hałas i niepokojące zawirowania energii w najbliższym otoczeniu. Człowiek, który należał do ich oddziału przed podróżą w czasie, zaczął tarzać się po ziemi w odpowiedzi na zaklęcie Illidana. Alyanne przez chwilę próbowała zrozumieć, co się dzieje - najpierw pomyślała, że to sprawka nocnego elfa, ale dopiero po chwili zrozumiała, że było to coś, co pochodziło od człowieka. Wilkopodobne stworzenie rzuciło się na Selendis, nim ktokolwiek zdążył zareagować. Łowczyni wyczuwała strach, który kierował stworzeniem. Dobiegł ją szczęk wydobywanego miecza i nieprzyjemny dźwięk łamiącej się stali. Czymże było to stworzenie, żeby łapą złamać miecz?! Już miała dobyć własnych ostrzy, gdy Cenarius opanował furię stworzenia.

Kolejne dziwne i niepojęte zmiany poczuła jeszcze nim usłyszała wrzask dawnego (lub przyszłego, zależy jak rozpatrywać czas) rycerza śmierci czy czymkolwiek był. Wyraźnie "widziała" co zaszło między ciałem a bronią. Sin'dorei najwyraźniej stał się znów sobą. Tym razem odraza przezwyciężyła opanowanie i zielone ostrza zapłonęły w rękach Shadowbourne. Gniew i żal w jej duszy rozgorzały równie gwałtownie.
- Jakim prawem używasz takiej magii na tych ziemiach?! Nekromancja? Zaklinanie duszy w przedmiocie? Nawet własnej i z własnej, nieprzymuszonej woli? Na ziemiach kal'dorei?! Przodków całej twojej rasy?! - warknęła, chęć natychmiastowego zaatakowania mężczyzny hamując z uwagi na obecność półboga i trójki nocnych elfów - Cenariusie, jak możesz pozwalać na coś takiego? - zapytała, spuszczając nieco z tonu, zważywszy na to, do kogo się zwracała.

Głupi, głupi krwawy elf. Głupi rycerz śmierci, któremu można było jedynie współczuć. Wyrwał się spod jarzma Arthasa, dostaje szansę powrotu do normalności... Tymczasem sam sobie narzuca dawne martwe ciało? Miała wrażenie, że magia w jaskini nie tylko rzuciła ich tysiące lat w przeszłość, ale też zdrowo namieszała niektórym w głowach.
- Nie jesteś ani trochę lepszy od swojego dawnego pana... - syknęła na Aeshadiva z pogardą.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”

Ostatnio edytowane przez sheryane : 27-01-2013 o 22:47.
sheryane jest offline  
Stary 27-01-2013, 22:38   #27
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Rycerz śmierci uśmiechnął się jedynie na uwagę elfki.
- Ależ ja jestem od dawna wyswobodzony spod władzy lisza. Moją panią jest Sylvanas Windrunner. Skoro nie mogłem użyć dawnych mocy światła pozostało mi wrócenie do siły jaką dawała mi runiczna broń. Śmieszne jest to, że morały prawi mi kobieta z demonem w sobie. - ostatnie zdanie wypowiedział po chwili.
 
Aeshadiv jest offline  
Stary 27-01-2013, 22:58   #28
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
- Zamiast sprostać życiu, nowej szansie, wolałeś wrócić do mocy nabytych dzięki temu, który cię stworzył? - nie mieściło się jej w głowie takie działanie.
Na wzmiankę o demonie prawie się roześmiała.
- Daruj mi, sin'dorei... Nie, nie... Ty już nawet nie jesteś sin'dorei. Daruj mi, czymkolwiek jest twe żałosne istnienie. Ja przynajmniej kontroluję to, co jest we mnie i nigdy nie byłam zwykłą marionetką czy pachołkiem uzurpatora. - prychnęła, rozbawiona.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”

Ostatnio edytowane przez sheryane : 27-01-2013 o 23:57.
sheryane jest offline  
Stary 30-01-2013, 01:05   #29
 
Krognal's Avatar
 
Reputacja: 1 Krognal nie jest za bardzo znanyKrognal nie jest za bardzo znanyKrognal nie jest za bardzo znany
Szaman zaintrygowany swoim odkryciem, wpatrywał się dość obojętnie w powitalną scenę, rozgrywającą się przed Cenariusem i jego podopiecznymi. Doskonale rozumiał komu został przedstawiony, a gdy wymieniono jego imię, skinął rogatym łbem i powiedział najdostojniejszym tonem jaki znał Ishnealo porah.

Nie próbował ukrywać własnych myśli przed synem Melorna. Z resztą sam niewiele wiedział o szczegółach jego śmierci. Mimo wszystko. nie to teraz zaprzątało mu głowę. To obecność rogatego ducha nie dawała mu spokoju.
Z zamyślenia wyrwał go rytuał jakiemu został poddany Ilunor Zdziwieniem napawał go wilk, który znajdował się w ciele rannego człowieka, którego znaleźli. Wielka i silna bestia, w porę została oswojona przez półboga. Nikt nie ucierpiał poza mieczem Selendis. Obdan zastanawiał się, cóż to za magia, która podzieliła jednego człowieka w dwa istnienia.

W chwilę później kolejny incydent przerwał jego rozważania. Był nim niefizyczny ból, który wyczuł w momencie, w którym rycerz śmierci na powrót okaleczył własną duszę. Zasmuciło to taurena, jednak nie mógł nic na to poradzić. Być może, któregoś dnia zrozumie i sam zdecyduje o złamaniu tego przeklętego ostrza. - pomyślał, niezbyt przekonany przedstawioną sobie perspektywą.

Wymiana zdań między Alyanne, a Aeshadivem przyniosła odpowiedź na jedno z pytań szamana. Wiedział już co napawało go niepokojem od samego początku, gdy wyczuł obecność pani Shadowbourne. Demon. Kolejna okaleczona dusza. Przymknął ślepia i pogrążył się w smutku, rozumiejąc tragedię młodej Kal'dorei.

Tak wiele cierpiących istnień mnie otacza. Jeśli to dla nich wysłaliście mnie na tę wyprawę, mam nadzieję, że Was nie zawiodę - powiedział cicho do wnętrza siebie. Do miejsca, w którym zawsze głos przodków odpowiadał. Teraz nie odpowiedział nikt.
 
Krognal jest offline  
Stary 30-01-2013, 11:23   #30
 
Kenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodze
Ilunor leżał nieprzytomny na środku małej polany. Jednak jego stan nie pozwalał mu załagodzić jego cierpienia. Czuł jakby coś go rozrywało, jakby coś łamało jego żebra i rozrywało skórę żeby się wydostać. Nadeszła jeszcze jedna ogromna fala bólu a po nim spokój i cisza. Nie czuł niczego.

Z tego spokoju wyrwał go krzyk a następnie metaliczny dźwięk. Otworzył oczy. Widział w okół siebie kilkanaście osób których zapach czuł już wcześniej ale pojawił się też nowy. Dobrze mu znany. Obrócił się i ujrzał potężnego półboga oraz ogromnego wilka. A więc to on był sprawcą całego tego bólu. Jego zwierzęca bestia wydarła się z jego ciała.

Ale mimo to coś go niepokoiło. Po chwili zrozumiał co to było. Kilka kroków od niego stał Rycerz śmierci który kłócił się z Elfką. To właśnie owy Rycerz budził niepokój Ilunora. Wiedział że nie tylko on niepokoi się jego obecnością, stojący na uboczu Tauren również przypatrywał się całej tej sytuacji. I

lunor złapał trochę świeżego powietrza w płuca po czym wstał i powoli podszedł do wilka. Kucną przy nim i położył rękę na jego głowie patrząc mu w oczy.
 
__________________
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
Kenny jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172