Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2013, 13:58   #88
SyskaXIII
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Waaagh!!! Brać ścierwo, kryć się przed ludziowymi szczałami. Gobosy tera albo piersze lecita na wyłom albo za naszymi plecami sie trzymajta!!! Waaaaagh! Vagrahh schylił się i podniósł ciało orka, naszpikowane było ono ludzkimi strzałami. Przerzucił je przez ramię, choć lekkie nie było i spowalniało bieg, to napewno częściowo chroniło przed wrogim ostrzałem. Kręgosłup martwego orka trzasnął, kiedy ten przerzucony został przez bark. Vagrahh krzyknął i ruszył biegiem naprzód.
- Waaagh!!!

Ruszyli szarża na wroga. Flakorwij nie bał się zbytnio strzał ale na wszelki wypadek zasłonił się swoją ogromną tarczą zasłaniając prawie całe ciało. Flakorwij nie dbał o to czy gobosy zastosują się do planu Vagrahha, sam ciągle biegł na przeciwnika.
- Waaagh!

Gnany chęcią pokazania co to on nie potrafi, ruszył prawie na samym przodzie ataku. Zaraz za Vagrahhem, który świetnie chronił przez nadlatującymi strzałami. Dostrzegł już ofiarę, którą chciałby zamrodować z przyjemnością. Gdy tylko znalazł się dość blisko, ruszył w kierunku jednego ze strażników, by pokazać mu prawdziwe orkowe mordobicie.

Mordobij pełen Uśmiechu na twarzy ruszył ze wszystkimi, nie miał zamiaru stać i patrzeć aż pozostali wybiją wszystkich ludzi i dla niego nic nie zostanie. Tym razem nie miał zamiaru patrzeć jak to Flakorwij zbiera laury. Tym razem miał zamiar zabić więcej niż pozostali. A nadal miał w głowie wizję wytyczoną planem, który ułożył razem z Ghajukiem.

***

Mordobij długo czekał na bitke. Gdy wszyscy ruszyli do ataku Ork nie miał zamiaru czekać na efekt końcowy. Widząc strażnika szarżującego w stronę głodnego krwi orka ten odpowiedział tym samym. Rozpoczęła się wymiana zdań broni. Trafił swój na swego, zarówno ork jak i człowiek nawzajem parowali i unikali ciosów. Walka była wyrównana, jednak efekt końcowy był znany. Żaden człowieczek nie wygra z Waaaaghh!!
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline