Hallex dziękował Ilienowi za tarczę, którą miał przy sobie. Ledwo udało mu się zasłonić przed potężnym uderzeniem odmieńca; wydawało mu się, że bóg nad nim czuwał. Jak dotąd w końcu ani razu jeszcze nie był raniony, a sam zabił już kilku mutantów pomimo wątpliwych zdolności bojowych i dyscypliny jego towarzyszy. Jednak nieważne, czego Bóg Wojny od niego oczekiwał, Hallex nie zamierzał tutaj umierać, a obecnie sytuacja wyglądała tak, jakby miało do tego dojść. Thoer zamierzał uciec zanim to się stanie. Chyba że powinien zaufać swojemu patronowi...?
Pchał mieczem tak szybko, jak potrafił, z furią odpowiadając swojemu napastnikowi. atak wielokrotny, cel to mutant na N4 |