Piotr uścisnął dłoń nieznajomego i zmierzył go wzrokiem. Wysłuchał spokojnie tego co Kruk miał do powiedzenia. Jego styl wypowiadania się podobał się Lenardowi. Konkretnie, szybko, po prostu wojskowy.
- Dobrze. Powiedz mi najpierw jaką mam gwarancję, że nie zrobisz mnie w ciula i udowodnij, że jesteś tym kim jesteś. Szczerze mówiąc jestem bardziej skłonny tobie zaufać niż tamtemu kretynowi. Wie o mnie parę rzeczy i myśli, że jest tu niewiadomo kim.
Chwilę później dodał jeszcze.
- W ogóle to czemu mam wierzyć któremukolwiek z was? Może tak na prawdę obydwaj jesteście zbirami i macie po prostu między sobą jakieś prywatne porachunki? Nie zrozum mnie źle. To nie oskarżenie, raczej … środki ostrożności. |