W sumie powinien się spodziewać że i w tym pokoju będzie coś na nich się czaić, tutaj nie był by zaskoczony gdyby nawet sufit i ściany się na nich zwaliły z oczywistą pomocą widm.
Normalny śmiertelnik zapewne wrzeszczał by teraz z bólu wywołanego dotkliwym poparzenie, Vilgret nie był jednak takim normalnym śmiertelnikiem i czaszki które dla innych mogły być zwiastunem niechybnej śmierci w płomieniach mogły go co najwyżej kąsać. Oczywiście nie zamierzał im na to pozwolić chwycił oburącz swój Morgenstern i odwdzięczył się ciosem czaszce której zęby go dosięgły. - Tylko na tyle was stać ! - odkrzyknął jak by chciał je zastraszyć swoją odpornością na płomienie ale prawdopodobnie nie posiadały nawet na tyle świadomości by zorientować się w tym fakcie. |