Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2007, 13:11   #22
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
- Eeee... Zenek. Zombie Zenek.

Odkąd w przedszkolu inne dzieci wmówiły Zenkowi, że nazywa się zombi, szczerze w to wierzył.

Zorientowawszy się, że dziewczyna może nie słyszeć go przez rozpękniętą kapliczę, Zenek z rewerencją zsunął kapliczkę z siebie i postawił obok. Spojrzał na dziewczynę swoimi wielkimi, brązowymi oczami i zagubionym trochę wzrokiem, po czym powtórzył:

- Co ja to... aaa tak! Zenek. Zombie Zenek.

Przyjął podaną dłoń i z rewerencją równą tej, z jaką zdejmował kapliczkę, ucałował. Stojąc po pierś w ziemi, był na całkiem właściwym poziomie, dziewczyna bowiem wciąż siedziała w resztkach trumny.

Nie wiedział co prawda, jakim sposobem w telewizji Trwam którą księżulo oglądali codziennie mogło pójść cokolwiek przypominającego jego, ale skoro mówiła, że przypominał kogoś z telewizji, to pewnie miała to na myśli*. W ogóle była miła i mądra. No i mówiła, że jest słodki! Zenek poczuł się doceniony.

Zenkowi nagle przyszła do głowy myśl. Nie tracąc czasu**, szybko kucnął, znikając Hannie sprzed oczu, po czym wyrwał z ziemi kawałek korzenia. Przyglądnął się swojemu rękodziełu nieco zmartwiony, co doprawdy stanowiło przerażający widok.

- Mało kwiatkowate chyba... - korzeń dołożył starań, by stać się kwiatem, przepraszająco wypuszczając dwa względnie zielone liście. Zenek uśmiechnął się. Liście wyraźnie zadrżały i przysunęły się bliżej siebie. Nie zauważając niczego zombie zrobił 'powstań' i wyprostował rękę, niemal pod nos podtykając Hannie 'kwiatka':

- Proszę. Kwiatek dla ciebie. Organista zawsze mówili, że ładnym dzieweczkom kwiaty trzeba dać.

Brązowe oczy jaśniały nieopisaną dumą, sam zaś Zenek był pełen podziwu dla swego 'szybkiego' zagrania.

* Na plebanii były dwie telewizje. TV Trwam, które było odbierane nieustannie przez odbiornik z zepsutym wyłącznikiem, oraz TV Pink, o którego istnieniu nie miał pojęcia nikt poza księdzem, który kiedyś testował mały telewizorek kupiony od ruskich za poświęcenie dwu pogrzebów i nie zadawanie zbędnych pytań. Telewizorek był od tego czasu dla księdza naprawdę cenny, szedł niemal równie często, jak msze czy TV Trwam...

** W tym czasie dwu mistrzów szachowymi toczących korespondencyjne partie zdążyło wykonać ledwie cztery ruchy każdy
.
 
Tammo jest offline