Gęste mięsiwo lub cokolwiek to było , rozpłaszczało się na nieco już suchym chlebie. Nalał Pepsi do szklanki od whisky , wypił wszystko momentalnie. Kac nieco męczył pomimo tego , że większość czasu był na ecstasy. Zresztą po pigułach też chciało mu się pić. Spock obudził się i jak zawsze wyglądał jak totalny świr pragnący zaraz kogoś zajebać. To w nim lubił. Powąchał pajdę z pasztetem.
-Zje się-szepnął pod nosem.
Podszedł do TV pudła i włączył kanał muzyczny. Leciało coś porządnego. Nie to co pedalskie MTV. Siadł na fotelu z dolepianą na klej modelarski (sam nieźle się nim nawąchał) nóżką.
-Oo, Stone`si. Chyba to oni- rzekł niepewnie z zapchanymi chlebem ustami.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=ZFMdXkVcBvQ[/media]
-Ochrona? Jesteście pewni? Zazwyczaj takie bogate dupki mają rozkaz siedzenia w domu. Lee ten Digiman już w szkole łaził z obstawą? Wiesz, czarna limuzyna odbierająca go po lekcjach? Nie wracał autobusem szkolnym? |