Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2013, 21:31   #137
SyskaXIII
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Seoth uniknął latających boli bez większych problemów. Krasnolud jednak nie miał już takiego szczęścia ale najwidoczniej to nie stanowiło dla niego problemu.

Walka z jeźdźcem nie było wybitnie trudna, jednak był jeden szkopuł. Jeździec nie był sam, siedział na wilku, który nie miał zamiaru czekać aż jego pan skończy walkę. Nie... wilk wolał zamachnąć się na eothę i go uderzyć. Seoth odleciał na kilka metrów i wylądował w śniegu. W tym momencie pierwszy raz dziękował naturze za to, że właśnie śnieg leży w tej okolicy a nie ziemia i kamienie. Śnieg zamortyzował upadek.

Gdy eotharim doszedł do siebie zauważył, krasnoluda siłującego się z wilkiem i mającego wielki ubaw z tejże walki. Radosny widok przewał mu paskudny goblin, który nie czekał i nie przyglądał się widokowi. W tym momencie znów nawiązała się walka między dwoma jeźdźcami, jednak teraz żaden z nich nie miał ze sobą swojego zwierza. W takich warunkach miecz człowieka był bardziej praktyczny niż włócznia goblina, który nie był w stanie choćby zranić syna stepów.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline