No no Rudzielcu, za ten post to Ci się "krzynka piwa" należy, a nie jedno.
Za światami postapokaliptycznymi nie przepadam, choć czytałem z wymienionych przez ciebie pozycji dwie i jedna była majstersztykiem, a druga dobrą książką.
Były to "Kantyczka dla Leibowitza" i 'Bastion".
Na pewno "Kantyczka..." to dzieło przez duze "D", zaś sam pomysł, a szczególnie" trójpodział" po prostu mnie zachwyciły. Tak więc czapki z głów przed panem Millerem, na pewno każda chwila z tą ksiażką nie jest chwilą straconą.
" Bastion" zaś to dobra pozycja, ale zachwytu nie wzbudza. Temat już ograny i w filmach i w literaturze, przeczytać warto, ale raz.
Co do reszty pytań : zawsze pociągała mnie bardziej historia niż fantastyka, stąd WFRP i Dzikie Pola. Ponieważ czytałem w latach młodzieńczych ( Boziu jak to dawno było
) Lovercrafta wybór ZC. Zaś potem zadziałało już lenistwo i najzwyczajniej nie chciało mi sie czytać podręczników i uczyć nowych systemów.
Choć z dugiej strony zaliczylem trzy Fallouty (1,2 i Tactics), lubię bardzo Mad Maxy, szczerza mówiąć do końca nie potrafię chyba wytłumaczyc dlaczego tak właśnie się ułożyła ( a raczej nieułożyła ) moja przygoda z systemami postapokaliptycznymi.