- Ej! Rudi! - wrzasnął na niziołka, który chciał wyłudzić jeszcze więcej pieniędzy. - Chodź no tu pokurczu!
- Zostaw signorę w spokoju. Nie widzisz, że w szoku jest? - zapytał niziołka. - Jak już dojdzie do siebie, to się znowu z nią pogada. Teraz trzeba iść po ten kufer. Jak go odzyskamy z rąk bandytów, to będziemy mieli silny argument, żeby nam zapłaciła więcej. A jak nie będzie chciała, to sprawdzi się co to za dokumenciki...
Miał nadzieję, że przekona Rudiego i będą mogli w końcu ruszyć. Trop mimo, że był świeży i wyraźny, to z każdą chwilą stygł. A poza tym, im szybciej wyruszą, tym szybciej wrócą i dostaną mamonę. |