Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2013, 23:18   #36
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Johann zaliczył świetne trafienie - niestety nie wszyscy mieli tyle szczęścia - pozostało zdecydować co dalej. Żeby strzelić ponownie, musiał przeładować, a to trwało... Z drugiej strony tamci ledwo się zorientowali co się dzieje - być może jeszcze chwilę im zejdzie, zanim zbiorą się do ataku. Johanowi dość było chwili, by przeładować - długie godziny spędził ćwicząc każdy ruch potrzebny by przygotować rusznicę do strzału, znając jej największą słabość i w ten sposób umniejszając ją do minimum. Dlatego właśnie, gdy przytulił się do drzewa, by nie zostać zbyt łatwo zauważonym, nie musiał odrywać wyroku od przeciwnika - jego ręce pracowały automatycznie, gładko przecierając lufę, sypiąc proch i ubijając go wraz z kolejnymi warstwami papieru i kulą niemal bez udziału świadomości. Mimo wszystko, to trwało - miał jednak nadzieję, że ma dość czasu.
- Walimy raz jeszcze...! - rzucił krótko do krasnoluda, jakby zapomniawszy o śpiewaku - ale czy tamten wogóle liczył się w tej chwili?
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline