Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2013, 17:11   #140
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Zabić, o tak. To była kusząca, bardzo kusząca i zaiste ze wszech miar wyśmienita propozycja.

Raz, że odpowiedziałby za wszystkie swoje zbrodnie. Dwa, że nie miałby żadnej okazji wywinąć się i uciec po drodze. Trzy, że wreszcie by się zamknął.

Córa Beorningów uniosła rękę do ciosu.

Tyle że Modron nie czuła się na pozycji do ferowania wyroków, kto za co ma odpowiadać na szyi, Dongorath z elfią strzałą w nodze za daleko by nie uciekł, a martwy niestety zamilknie na zawsze - a było kilka rzeczy, które trzeba było jeszcze z niego wydusić.

Podrzuciła nóż w powietrzu, złapała za ostrze i huknęła Czarnego Strażnika w skroń rogową rękojeścią. Wokół talii miała obwiązane dość liny, by go wziąć na powróz. Potrzebny był jej jeszcze jakiś knebel, żeby przeklęty Dongorath gadał wtedy, kiedy będzie to wskazane, czyli kiedy mu na to pozwolą. Nie dość, że jego gadki ją denerwowały, to jeszcze głos miał jak tur i mógł tu ściągnąć jakiś swoich ziomków.

Właśnie też i dlatego powinni szybko się stąd zbierać... Alarif, Bali i Seoth będą mogli go przesłuchać w jakimś innym, bezpieczniejszym miejscu. A jak już z nim skończą, Modron też miała kilka pytań. W sumie jedno. Jednak musiało ono poczekać i córa Beorningów już się z tym pogodziła. Nauczyła się cierpliwości. Przeszła pół świata. Poznała dziwne plemiona i dziwne obyczaje. Siedziała z elfem w śnieżnej jamie, bawiła się z orkami w wiewiórki i strachy, jeździła na wargu... mogła poczekać pół dnia czy dzień nawet, kiedy czuła, że nie starcza miejsca ni czasu na własne dążenia.
 
Asenat jest offline